91,4 FM :: Pelplin
94,2 FM :: Szymbark
97,1 FM :: Chojnice

Kalendarz

Dzisiaj: Wtorek, 26.11.2024 r.
Imieniny: Konrad, Leonard, Sylwester

 

Po co tłumaczyć… lepiej wydać owoc.

Pozornie może dziwić taki długi fragment Ewangelii, który faktyczne składa się z dwóch samodzielnych części. Jednak dopiero ich połączenie pokazuje niesamowitą prawdę, dobrą nowinę, którą mamy dziś odkryć.

 

Fragment z Ewangelii według św. Łukasza, który dziś słyszymy w czasie Eucharystii nie pasuje mi do obrazu Jezusa, jaki dosyć często słyszę od ludzi mało lub w ogóle niezwiązanych z chrześcijaństwem. Dla nich Jezus jest sympatycznym, długowłosym młodzieńcem głaszczącym dzieci lub opowiadającym ckliwe historie.

 

 

POKÓJ I ROZŁAM 

Łk 12,49 – 53

Pokój i rozłam – dwa przeciwstawne sobie słowa. Brzmią jak dysharmonia. Stwierdzenie Chrystusa, że nie przynosi pokoju, lecz rozłam, brzmi niepokojąco. I to bardzo niepokojąco (por. Łk 12,51). Czyżby misja Chrystusa na ziemi nie miała charakteru pokojowego?! Tak! On przynosi pokój światu i ludzkości, choć zarazem Jego wymagania stawiane ludziom zmuszają ich do ustawicznej walki wewnętrznej.

„Wszystkie nasze zdolności i wszystkie talenty pochodzą od Boga, który rozdziela je wedle Swej woli i my nie mamy stąd żadnego powodu do chwały.” – napisał św. Jan Maria Vianney. To zdanie rzuca pewne światło na tekst dzisiejszej Ewangelii, która o traktuje o sposobie dobrego używania darów Bożych. 

Wszystko w dzisiejszym świecie dzieje się niesamowicie szybko.      Brak
czasu na rozmowę, brak czasu na myślenie, praca, nauka, znajomi,
codzienna gonitwa. Świat mówi: musisz być pierwszy, musisz być
najlepszy! Jak, w takim chaosie, być gotowym na spotkanie z
Chrystusem? Przyjęcie do serca słów dzisiejszej Ewangelii może
napełnić nas bezgranicznym pokojem.