- Szczegóły
Czasem trudno nam jest przejść od Bożego Słowa do życia. Czasem jest to nawet niemożliwe bo nasze serce jest zatwardziałe i nijak nie ma ochoty na zmianę. Po przeczytaniu dzisiejszego Słowa Bożego aż ciarki przechodzą na myśl o tym co może się stać, jeśli po wysłuchaniu Słowa nie zmienimy życia.
Pan Jezus do nas woła, czasem krzyczy i napomina gromkimi słowami. Niech zatem dotrze to, co nam proponuję. Bo jest to przecież po to, aby nasze serce stawało się inne. Aby nas kierowało do lepszego postępowania.
- Szczegóły
Modlitwa prośby. Zachęca do niej dziś w Ewangelii Pan Jezus: „proście”, „kołaczcie’, szukajcie”. W tych słowach jest i zachęta, i potrzeba, a nade wszystko konieczność błagania. Możemy mówić o ewangelicznej natarczywości. Nie wstydźmy się prosić Pana Boga, wszak nasze ludzkie możliwości są ograniczone, a On chce naszego dobra. Niech nasza natarczywość wynika z naszej wiary i będzie przekonaniem – Bóg jest moim ratunkiem, Jemu ufam i zawierzam. I bądźmy w tej modlitwie wytrwali i cierpliwi. Tak wzrasta nasza wiara. Może warto „złapać się” na takim prostym życiowym doświadczeniu: modliłem się godzinę, może i nawet kilka dni, a mam poczucie, że nie zostałem wysłuchany.
- Szczegóły
W naszym życiu często szukamy znaków, które ukażą nam samego Boga. Szukamy gdzieś daleko, a okazuje się, że ten znak, którym jest sam Jezus Chrystus znajduje się na wyciągnięcie ręki. Jest obecny w Eucharystii, w Słowie czy w modlitwie. Jonasz, o którym mowa w dzisiejszej Ewangelii, był znakiem dla mieszkańców Niniwy. Pod jego wpływem wielu się nawróciło.
- Szczegóły
24 lutego – św. Etelberta, króla Kentu
Św. Etelbert był potomkiem Hengista, założyciela pokolenia Jutów z Kentu. Został królem w 560 roku i rozszerzył swoje panowanie na całą Brytanię. Ożenił się z chrześcijańską księżniczką Bertą. Wtedy po raz pierwszy wprowadzono w Anglii chrześcijaństwo.
- Szczegóły
Przewidziany na dzisiaj fragment Ewangelii, może niektórych przerazić. Opisany w niej sąd ostateczny dla niektórych ludzi skończy się niestety wiecznym potępieniem (por. Mt 25,45-46). Zamiast jednak żyć w ciągłym lęku, warto starać się spełniać wymogi, które pozwolą nam wejść do radości nieba.