W naszym życiu często szukamy znaków, które ukażą nam samego Boga. Szukamy gdzieś daleko, a okazuje się, że ten znak, którym jest sam Jezus Chrystus znajduje się na wyciągnięcie ręki. Jest obecny w Eucharystii, w Słowie czy w modlitwie. Jonasz, o którym mowa w dzisiejszej Ewangelii, był znakiem dla mieszkańców Niniwy. Pod jego wpływem wielu się nawróciło.
Nauka Jezusa Chrystusa jest o wiele większa w skutkach niż nauka Jonasz. Może sprawić, że zostaniemy zbawieni. Znakiem Jezusa Chrystusa jest Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie. Nie trzeba doszukiwać się spektakularnych znaków. Ten znak to największy dowód miłości Boga do człowieka. Miłość wyznana na krzyżu to coś więcej niż cud.
W czasie Sąd Ostatecznego nastąpi rozliczenie z tego, czy uwierzyliśmy w ten znak. Szczęśliwi będą ci, którzy w czasie sądu okażą się uczniami Jezusa Chrystusa. Natomiast dramat będą przeżywali ci, którzy ten znak w swoim życiu odrzucili.
Kolejny Wielki Post w naszym życiu, który przeżywamy, ma nas pobudzać do postawienia sobie pytania: „Czy jestem uczniem Chrystusa, który w stu procentach wierzy w Boga i Jego znak miłości do człowieka uwierzytelniony na krzyżu?”.
Jeśli jeszcze widzimy w sobie braki, to możemy je uzupełnić. Możemy jeszcze wiele zmienić. Może wkradło się w moje życie, coś co nie pozwala mi być blisko Pana Boga. Bóg z nas nigdy nie rezygnuje, tylko to my czasami rezygnujemy z Pana Boga. Popatrz na swoje życie! Działaj, aby coś konkretnego zmienić i być blisko Niego! Nie rezygnuj!
ks. Maciej Zabrocki
25 lutego – św. Tarazjusza
Św. Tarazjusz był poddanym Imperium Bizantyjskiego. Wybrany patriarchą Konstantynopola, zgodził się przyjąć ofiarowaną godność pod warunkiem, że zostanie rozwiązany spór o sposób oddawania czci świętym obrazom. Całe życie Tarazjusza było pełne pokuty, modlitwy i ciężkiej pracy nad uświęcaniem kleru i wiernych. Jego charakterystyczną cechą było miłosierdzie wobec biednych. Osobiście odwiedzał domy opieki i szpitale , rozdając jałmużnę. Zmarł w 806 roku.
Anna Tusznio