- Szczegóły
- Kategoria: Z życia Kościoła
14 grudnia w budynku Kurii Diecezjalnej odbyło się spotkanie diecezjalnej Rady Duszpasterskiej poświęcone trwającemu synodowi biskupów.
- Szczegóły
- Kategoria: Regionalne
Artykuł sponsorowany
- Szczegóły
- Kategoria: Regionalne
Artykuł sponsorowany
- Szczegóły
- Kategoria: Regionalne
Artykuł sponsorowany
- Szczegóły
- Kategoria: Regionalne
"Fundacja Centrum Dobrej Nowiny" z Chojnic od lat pomaga ofiarom różnorakich wypadków, poszkodowanym nawet przed wielu laty.
- Szczegóły
- Kategoria: Regionalne
Tuż przed świętami pojawiły się niezwykłe “Brawãdë bracy Grimm”, czyli "Baśnie braci Grimm" w tłumaczeniu na język kaszubski. Przez ponad 5 lat Irena Hirsz tłumaczyła sukcesywnie baśnie na kaszubski, publikując je na łamach "Gazety Kartuskiej" w latach 1998-2007.
Baśnie braci Grimm przetłumaczono do tej pory na 160 języków – zostały wydane także w języku kaszubskim. W jednym tomie znalazło się 66 baśni przetłumaczonych przez Irenę Hirsz, dawną nauczycielkę Szkoły Podstawowej nr 1 w Kartuzach, matematyczkę i nauczyciela wychowania fizycznego a zarazem edukacji wczesnoszkolnej, która po śmierci swojego męża, Augustyna (1993 r.), podjęła rolę pisania po kaszubsku. Współpracowała z "Gazetą Kartuską", udzielała się w konkursach kaszubskich, była żywo zainteresowana swoją Małą Ojczyzną.
Na promocji książki "Brawãdë Bracy Grimm" w Muzeum Kaszubskim w Kartuzach, które było inicjatorem wydania publikacji, pojawiła się licznie rodzina pani Ireny, wydawca - Jarosław Ellwart, Wanda Lew-Kiedrowska, autorka wstępu i przyjaciółka pani Ireny, autorka ilustracji - Magdalena Barganowska Olbryś.
Nad dostosowaniem tekstu do współczesnych zasad pisowni kaszubskiej czuwał Dariusz Majkowski.
Promocja Baśni braci Grimm po kaszubsku w Muzeum Kaszubskim:
- Szczegóły
- Kategoria: Z życia Kościoła
13 grudnia przybyli do Pelplina przedstawiciele władz samorządowych, służb mundurowych, wielu instytucji, stowarzyszeń i firm działających na terenie diecezji pelplińskiej.
- Szczegóły
- Kategoria: Regionalne
Gdyby wynik meczu zwiastować po pierwszych 3-ch minutach sobotniego spotkania - byłaby to dominacja gości z Opola. Od stanu 0-10 zaczął mecz 14. Kolejki Weegree AZS Politechnika Opolska. Trudny początek, zmusił pelplinian do odrabiania utraconych punktów wskutek słabej skuteczności, ale w ramach meczu wywiązali się z tego idealnie.
Sobotnie spotkanie DECKI z Opolem najlepiej charakteryzuje słowo - widowisko. Emocje jakie dostarczyli kibicom na hali oba zespoły rozgrzały halę do czerwoności. Skuteczne akcje, przeplatane z słabszymi okresami gry oraz powrotami do meczu - podniosły adrenalinę każdemu kibicowi. Pogoń DECKI za gośćmi od początku spotkania do końca trzeciej kwarty - okazały się skuteczne. Po 30-tu minutach to Gospodarze zeszli na przerwę z jednopunktowym prowadzeniem.
Wyrównana gra obu zespołów pozwoliła rozpocząć spotkanie na nowo od stanu 67-67 gdy zegar wskazywał 1:40 do końca. Niespełna dwie minuty końcówki meczu trwały wieczność, które przełamał Jakub Kobel trafiając za 2-punkty wyprowadzając gości na prowadzenie. A z linii rzutów osobistych wynik ustalił Patryk Wilk dokładając kolejne “oczko”. Decka próbowała wyrównać rzutem za trzy punkty, jednak piłka zatańczyła na obręczy i to goście utrzymali piłkę.
Świetne spotkanie w wykonaniu obu zespołów podobało się kibicom zgromadzonym na hali. A wola walki zawodników DECKI – pozwala optymistycznie patrzeć na kolejne spotkania pelplinian.
DECKA PELPLIN 67 : 70 Weegree AZS Politechnika Opolska