Każda wojna dyskredytuje prawo międzynarodowe, jest szaleństwem przemocy, na które trzeba odpowiadać postem i modlitwą - powiedział KAI abp Stanisław Gądecki.
Komentując rosyjską agresję na Ukrainę przewodniczący Episkopatu powiedział że trwa walka chrześcijaństwa z antychrześcijaństwem i zaapelował o pomoc materialną dla Ukraińców i okazanie gościnności uchodźcom wojennym.
Publikujemy wypowiedź abp. Stanisława Gądeckiego dla KAI
Jest to wiadomość nadzwyczaj smutna, bo pokazuje, że w sytuacji gdy ujawnia się pazerność, chęć zdobycia “jeszcze więcej” i odżywa neokolonializm - rozum zawodzi, nie jest wystarczająca obroną, żeby człowieka powstrzymać.
Wydaje mi się, że komentarzem do obecnej wojny mogą być słowa jakie papież Franciszek wypowiedział na włoskim cmentarzu-mauzoleum Fogliano di Redipulgia. Mówił wtedy, że wojna niszczy wszystko, także to, co Pan Bóg stworzył najpiękniejszego: istotę ludzką a także więź między braćmi. Papież wskazywał: “Wojna jest szalona, jej planem rozwoju jest zniszczenie: chęć rozwijania się przez zniszczenie!Chciwość, nietolerancja, żądza władzy to motywy pobudzające do decyzji o wojnie, a są one często usprawiedliwiane ideologią. Wcześniej jednak jest namiętność, bodziec wypaczony. Ideologia jest usprawiedliwieniem, a gdy zabraknie ideologii, to pojawia się odpowiedź Kaina: „Co mnie obchodzi mój brat?”, „Czyż jestem stróżem brata mego”? (Księga Rodzaju, 4,9). A więc: raczej zabić brata, aniżeli przyznać się do niesprawiedliwości.
Słowa wypowiedziane na głównej nekropolii I wojny światowej na terenie Włoch, można powtórzyć w odniesieniu do obecnego czasu. Ludzkość nie nauczyła się niczego od czasu II wojny światowej i ciągle chce mieć więcej, wciąż wzmacniając tę swoją łapczywość.
Wczoraj papież Franciszek zaapelował do osób ponoszących odpowiedzialność polityczną, aby dokonały “poważnego rachunku sumienia przed Bogiem, który jest Bogiem pokoju, a nie wojny, który jest Ojcem wszystkich, a nie tylko niektórych, który chce, abyśmy byli braćmi, a nie wrogami”.
Każda wojna dyskredytuje prawo międzynarodowe, jest szaleństwem przemocy, na które trzeba odpowiadać postem i modlitwą. Jak powiedział metropolita archidiecezji Matki Bożej w Moskwie, abp Paolo Pezzi, skutki wojny można pokonać tylko przez pojednanie. Ale tragedia dopiero się rozpoczyna. W dodatku trudno określić jakie jakie ludzkie straty jeszcze spowoduje.
Decyzja prezydenta Rosji o ogłoszeniu dwóch niezależnych republik należących do Ukrainy jest też raną zadaną ukraińskiemu narodowi, bo stanowi naruszenie suwerenności Ukrainy. Mogłoby to oznaczać, że nikt nie ma prawa decydować o sobie, ponieważ większy mu na to nie pozwala. Ale to jest myślenie jakby z czasów kolonializmu. Mając na uwadze, że to wszystko już teraz ma wpływ na naszą ojczyznę zachęcam do podjęcia postu i modlitwy w Środę Popielcową oraz włączenia się w zbiórki do puszek na rzecz uchodźców wojennych. Pomoc ta będzie udzielana za pośrednictwem Caritas Polska. Powinniśmy też przygotować się do wykazania większej otwartości i gościnności wobec tych, którzy, jako uciekinierzy z Ukrainy, będą potrzebowali pomocy.
W czasie, gdy trwa walka między dobrem i złem, chrześcijaństwem i antychrześcijaństwem potrzeba modlitwy, potrzeba odwoływania się do patronów Polski i patronów Ukrainy. Trzeba myśleć o Europie jako jedności, odrzucając nawet samą myśl o wojnie. W tej chwili nie można już używać kategorii wojny sprawiedliwej i niesprawiedliwej. Sama złożoność środków technicznych, które zostały nagromadzone czynią takie rozróżnienie niemożliwym. Pomijając już, że nie pozwala na to Ewangelia.
W tym trudnym i dramatycznym momencie trzeba wspierać obywateli Ukrainy, wyrażać solidarność z nimi pokazując, że nie są sami i że Europa stoi po ich stronie.
tk / Poznań
Katolicka Agencja Informacyjna