Pierwsi uczestnicy historycznej, bo pierwszej Ekstremalnej Drogi Krzyżowej z Sierakowic do Sianowa, pojawili się w sanktuarium Matki Bożej Królowej Kaszub około godziny 5. Większość dotarła do godziny 8.30, zaś ostatni - doszli o godz. 10.
- Wśród uczestników rozdaliśmy 1000 opisów trasy - podsumowuje Wojciech Labuda, organizator EDK, powiernik Rady Rycerzy Kolumba w Sierakowicach. - Ludzie narzucili sobie duże tempo, stąd przy siódmej - ósmej stacji - opadali z sił. Między stacją jedenastą a dwunastą było 4,5 km. Z przemęczenia na stacji śmierci Pana Jezusa zasłabły kobiety.
Stacje EDK był bardzo dobrze widoczne, krzyże na biało pomalował jeden z braci Kolumbów. Nikt nie zabłądził. W Sianowie na zmęczonych piechurów czekał otwarty kościół, panie z KGW w Koloni serwowały gorący żurek, była kawa, herbata, chleb ze smalcem, różnorodne ciasta, ofiarowane przez mieszkańców wsi.
Ludzie żegnali się słowami - do zobaczenia za rok.
EDK Sierakowice - Sianowo: X Jerzy Zgoda, panie kucharki:
EDK Sierakowice - Sianowo: Przemek, Mirek i Maciek:
EDK Sierakowice - Sianowo: Łukasz, Nikodem, Witold, Danuta:
EDK Sierakowice - uczestnicy, Marek, Paulina:
EDK Sierakowice Sianowo: Krysia, Sandra, Faustyna:
EDK Sierakowice - Sianowo: Wioleta Karol Damian Marcin, Kacper:
EDK Sierakowice - Sianowo: Weronika: