Wasza Świątobliwość! Umiłowany Ojcze Święty! Szanowni przedstawiciele władz Rzeczypospolitej Polskiej. Władz państwowych i samorządowych na czele z panami marszałkami, z panią premier. Eminencje, księże kardynałowie. Ekscelencje, księża biskupi. Szanowni przedstawiciele wyższych uczelni, magnificencje rektorzy. Szanowni państwo profesorowie. Szanowne osoby duchowne, księża, zakonnicy. Droga młodzieży. Dostojni i czcigodni goście, przedstawiciele korpusu dyplomatycznego. Wszyscy Szanowni Państwo. Ale przede wszystkim Wasza Świątobliwość! Jest to dla mnie niezwykły zaszczyt i radość, że mogę przywitać Ojca Świętego w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej, w imieniu wszystkich moich rodaków, w imieniu gości, naszej młodzieży, która przybyła tutaj na spotkanie z Ojcem Świętym, że mogę przywitać na polskiej ziemi, że mogę przywitać w Krakowie, że mogę przywitać na tej wspaniałej, niebywałej uczcie duchowej w święcie wielkiej radości, jaką są Światowe Dni Młodzieży. To dla nas, Polaków niezwykłe, że to wielkie wydarzenie - wydarzenie radości, wydarzenie serca, ale przede wszystkim wydarzenie ducha, odbywa się w tym mieście - w mieście świętego Jana Pawła II, Karola Wojtyły, w Krakowie. Historycznej stolicy Polski, w Krakowie, który był miastem polskich królów, w Krakowie na Wawelu, na którym tylu tych królów, bohaterów naszego narodu, wielkich Polaków, wielkich przywódców znalazło miejsce swojego wiecznego spoczynku. Przy katedrze wawelskiej na Zamku Królewskim, w miejscu, które dla Polaków jest miejscem świętym, jest symbolem wielkiej historii Polski, jest symbolem wielokrotnego także odrodzenia naszego narodu i jego siły, która od 1050 lat płynie dla nas z wiary chrześcijańskiej. Od 1050 lat od chrztu Polski, od kiedy liczymy na nasza historię i od kiedy liczymy istnienie naszego narodu. Cieszę się ogromnie, Ojcze Święty, że to wielkie spotkanie młodzieży odbywa się w mieście wielkiego Polaka, jakim był Jan Paweł II. Nasz Ojciec Święty, który z tego miasta poszedł na stolicę Piotrową po to, by służyć nie tylko Krakowowi, jako pasterz, nie tylko Polsce, jako kardynał, ale by służyć jako przywódca duchowy całemu światu. Że w tym roku, właśnie 1050-lecia chrztu Polski, tu w Krakowie odbywają się Światowe Dni Młodzieży. Spotkanie, którego tradycję on zapoczątkował. Spotkanie, które łączy młodych ludzi z całego świata, niezależnie od ich pochodzenia, niezależnie od ich języka, w jakim mówią, łączy ich we wspólnej wierze, łączy ich w radości, łączy ich nawet w najtrudniejszych momentach. Pozwala zawierać przyjaźnie, pozwala czasem znaleźć miłość, ale przede wszystkim pozwala poznać się, pozwala być razem, pozwala razem się modlić i razem się wzmacniać. I dziękuję Ojcze Święty za to przybycie. Bo obecność Waszej Świętobliwości jest dla nich najważniejsza. Bo to Wasza Świątobliwość jest dla nich duchowym wsparciem, jest dla nich drogowskazem, jest dla nich tą wielka radością, nadzieją i miłością, jaka płynie z religii chrześcijańskiej, jest tym, który niesie dobro. Dobro, którego dzisiejszy świat tak ogromnie potrzebuje. Wasza Świątobliwość, Ojciec Święty Jan Paweł II, kiedy pierwszy raz jako papież przybył do nas w 1979 roku w Warszawie powiedział słynne słowa, które zapadły w serce wszystkim Polakom. Powiedział „Niech zstąpi duch twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi”. I tak się stało. W 1989 roku i później oblicze polskiej ziemi się odnowiło poprzez wielką zmianę polityczną, poprzez odejście władzy, która była wrogo nastawiona do kościoła katolickiego, była wrogo nastawiona do wiary, która często prześladowała ludzi wierzących, która prześladowała w Polsce kapłanów i mordowała ich. Udało się tę władzę odsunąć i Polacy uzyskali wolność. Ale dziś, patrząc na obecny świat, chciałoby się znów wołać „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi”, ale nie tylko ziemi tej polskiej - całej ziemi. Tak bardzo dzisiaj ona potrzebuje wartości, tak bardzo ona dzisiaj potrzebuje wiary, tak bardzo ona potrzebuje dzisiaj dobra, czyli tego wszystkiego, co Wasza Świątobliwość ze sobą niesie. Młodzi ludzie i my wszyscy Polacy jesteśmy niezmiernie szczęśliwi, Ojcze Święty, że jesteś między nami. I czekamy na Twoje słowo. |
am, prezydent.pl / Kraków
Franciszek apeluje o gotowość przyjęcia uciekinierów od wojen i głodu (dokumentacja)
|
O gotowość do przyjęcia ludzi uciekających od wojen i głodu zaapelował dziś na Zamku Królewskim na Wawelu papież Franciszek. W przemówieniu do polskich władz oraz korpusu dyplomatycznego wyraził też uznanie dla Kościoła w naszym kraju za inicjatywy na rzecz pojednania polsko-niemieckiego i polsko-rosyjskiego.
|
Publikujemy tekst przemówienia Ojca Świętego podczas spotkania z Władzami Panie Prezydencie, Czcigodni przedstawiciele władz, Szanowni Członkowie Korpusu Dyplomatycznego, Wasze Magnificencje, Szanowni Państwo, Pozdrawiam z szacunkiem Pana Prezydenta i dziękuję mu za wielkoduszne przyjęcie oraz uprzejme słowa. Z radością pozdrawiam dostojnych członków Rządu i Parlamentu, Rektorów wyższych uczelni, przedstawicieli władz regionalnych i miejskich, a także członków Korpusu Dyplomatycznego oraz innych obecnych przedstawicieli władz. Po raz pierwszy odwiedzam Europę Środkowo-Wschodnią i cieszę się, że rozpoczynam od Polski, której synem był niezapomniany św. Jan Paweł II, inicjator i promotor Światowych Dni Młodzieży. Lubił on mówić o Europie, że oddycha ona swoimi dwoma płucami: marzenie o nowym europejskim humanizmie ożywione jest twórczym i harmonijnym oddechem tych dwóch płuc oraz wspólną kulturą, która znajduje w chrześcijaństwie swoje najsolidniejsze korzenie. Cechą charakterystyczną narodu polskiego jest pamięć. Zawsze byłem pod wrażeniem żywego zmysłu historycznego papieża Jana Pawła II. Gdy mówił o narodach, wychodził od ich dziejów, aby podkreślić ich skarby humanizmu i duchowości. Świadomość tożsamości, wolna od manii wyższości, jest niezbędna dla zorganizowania wspólnoty narodowej na podstawie jej dziedzictwa humanistycznego, społecznego, politycznego, ekonomicznego i religijnego, aby inspirować społeczeństwo i kulturę, zachowując je wiernymi wobec tradycji, a jednocześnie otwartymi na odnowienie i na przyszłość. W tej perspektywie niedawno obchodziliście 1050. rocznicę Chrztu Polski. Było to z pewnością ważne wydarzenie jedności narodowej, które potwierdziło, że zgoda, pomimo różnorodności poglądów, jest pewną drogą do osiągnięcia dobra wspólnego całego narodu polskiego. Także owocna współpraca na płaszczyźnie międzynarodowej i wzajemny szacunek dojrzewają poprzez świadomość i poszanowanie tożsamości własnej oraz innych. Dialog nie jest możliwy, jeśli każdy nie wychodzi od swojej tożsamości. W codziennym życiu każdej osoby, podobnie jak każdego społeczeństwa istnieją jednak dwa rodzaje pamięci: dobra i zła, pozytywna i negatywna. Dobrą pamięcią jest ta, którą Biblia ukazuje nam w Magnificat, kantyku Maryi uwielbiającej Pana i Jego zbawcze dzieło. Pamięcią negatywną, jest natomiast ta, która spojrzenie umysłu i serca obsesyjnie koncentruje na złu, zwłaszcza popełnionym przez innych. Spoglądając na wasze najnowsze dzieje dziękuję Bogu, że potrafiliście sprawić, by przeważyła dobra pamięć: na przykład, obchodząc 50-lecie wzajemnie ofiarowanego i przyjętego przebaczenia pomiędzy episkopatami polskim i niemieckim po drugiej wojnie światowej. Inicjatywa, która początkowo angażowała wspólnoty kościelne, zapoczątkowała nieodwracalny proces społeczny, polityczny, kulturowy i religijny, zmieniając historię stosunków między oboma narodami. Przy tej okazji przypomnijmy także deklarację wspólną między Kościołem katolickim w Polsce a Kościołem prawosławnym Patriarchatu Moskiewskiego: jest to akt, który rozpoczął proces zbliżenia i braterstwa nie tylko między dwoma Kościołami, ale również pomiędzy dwoma narodami. W ten sposób szlachetny naród polski pokazuje, jak można rozwijać dobrą pamięć i porzucić tę złą. Do tego konieczna jest mocna nadzieja i ufność w Tym, który kieruje losami narodów, otwiera drzwi zamknięte, przekształca trudności w szanse i stwarza nowe scenariusze tam, gdzie wydawało się to niemożliwe. Świadczy o tym właśnie doświadczenie historyczne Polski: po burzach i ciemnościach naród wasz, odzyskawszy swą godność, mógł śpiewać podobnie jak Żydzi powracający z Babilonu: „Wydawało się nam, że śnimy. Usta nasze były pełne śmiechu, a język śpiewał z radości” (Ps 126,1-2). Świadomość przebytej drogi i radość z powodu osiągniętych celów dają siłę i pokój wewnętrzny, aby sprostać wyzwaniom chwili obecnej, wymagającym odwagi prawdy i stałego zaangażowania etycznego, aby procesy decyzyjne i operacyjne, a także relacje międzyludzkie, zawsze szanowały godność osoby. Obejmuje to każdy rodzaj działania: także gospodarkę, relację ze środowiskiem i sposób zarządzania złożonym zjawiskiem migracyjnym. Ta ostatnia kwestia wymaga dodatkowo mądrości i miłosierdzia, aby przezwyciężyć lęki i zrealizować największe dobro. Trzeba zidentyfikować przyczyny emigracji z Polski, ułatwiając powrót osobom, które chcą wrócić. Jednocześnie potrzebna jest gotowość przyjęcia ludzi uciekających od wojen i głodu; solidarność z osobami pozbawionymi swoich praw podstawowych, w tym do swobodnego i bezpiecznego wyznawania swojej wiary. Równocześnie należy zabiegać o współpracę i koordynację na poziomie międzynarodowym, w celu znalezienia rozwiązania konfliktów i wojen, które zmuszają wielu ludzi do opuszczenia swoich domów i ojczyzny. Chodzi zatem o uczynienie tego, co w naszej mocy, aby ulżyć ich cierpieniom, niestrudzenie, inteligentnie i stale działać na rzecz sprawiedliwości i pokoju, świadcząc konkretnymi faktami o wartościach humanistycznych i chrześcijańskich. Zachęcam naród polski, aby w świetle swojej tysiącletniej historii patrzył z nadzieją w przyszłość i na problemy, którym musi stawić czoło. Taka postawa sprzyja klimatowi szacunku między wszystkimi środowiskami w społeczeństwie i konstruktywnemu dialogowi między różnymi stanowiskami; stwarza ponadto najlepsze warunki dla rozwoju obywatelskiego, gospodarczego, a nawet demograficznego, rodząc ufność w możliwość zapewnienia dobrej przyszłości swoim dzieciom. Nie będą one bowiem musiały borykać się jedynie z problemami, ale będą cieszyć się pięknem natury, dobrem, które będziemy umieli pełnić i szerzyć, nadzieją, jaką potrafimy im dać. Polityka społeczna na rzecz rodziny, pierwszej i podstawowej komórki społeczeństwa, aby wspierać te najsłabsze i najuboższe, pomagając im w odpowiedzialnym przyjęciu życia, stanie się w ten sposób jeszcze bardziej skuteczna. Życie musi być zawsze przyjęte i chronione – zarówno przyjęte jak i chronione – od poczęcia aż do naturalnej śmierci, i wszyscy jesteśmy powołani, aby je szanować i troszczyć się o nie. Z drugiej strony do zadań państwa, Kościoła i społeczeństwa należy towarzyszenie i konkretna pomoc wszystkim, którzy znajdują się w sytuacji poważnej trudności, aby dziecko nigdy nie było postrzegane jako ciężar, lecz jako dar, a osoby najsłabsze i najuboższe nigdy nie były pozostawiane samym sobie. Panie Prezydencie, Naród polski może liczyć, tak jak to było w całej jego długiej historii, na współpracę Kościoła katolickiego, aby w świetle zasad chrześcijańskich, które go inspirują i które ukształtowały dzieje i tożsamość Polski, umiał w zmienionych warunkach historycznych postępować na swej drodze, wierny swoim najlepszym tradycjom i pełen ufności i nadziei, także w chwilach trudnych. Ponawiając wyrazy mojej wdzięczności, życzę Panu i wszystkim tu obecnym spokojnej i owocnej służby dla dobra wspólnego. Niech Matka Boża Częstochowska błogosławi i ochrania Polskę! |
tk / Kraków |
-- Katolicka Agencja Informacyjna |
|