Rok temu rodzice 3-letniego Antosia z Kiełpina dowiedzieli się, ze ich synek ma nowotwór złośliwy - siatkówczaka oka. Stan chłopca pogarsza się, mimo stosowanego leczenia, w tym chemii, krioterapii. Lekarze w Polsce sugerują usunięcie oczka, gdzie uaktywniły się guzy. Jest jednak nadzieja na uratowanie obu oczu - w nowojorskim szpitalu.
Rodzice Antosia szukają pomocy w USA, gdzie prof. Abramson ratuje oczy dzieci, zaatakowane przez siatkówczaka. Trwa wyścig z czasem - i zbiórka pieniędzy. To 87 tys. dolarów.
Lekarze w USA chcą ratować oba chore oczka 3-letniego Antosia z Kiełpina:
Tu możesz pomóc Antosiowi Zielińskiemu z Kiełpina
Wpadnij 15 marca do Przedszkola Happy Children w Przodkowie na kiermasz ciasto domowych - dochód będzie przeznaczony właśnie dla Antosia.