Kaszubi odcinają się od ekscesów w Pucku!
W rocznicę Zaślubin Polski z Morzem, prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda, wypowiedział wiele znamiennych słów o Kaszubach. Ich kwintesencją były zdania powiedziane w Pucku: Drodzy Pomorzanie i Kaszubi! (…) To jest wielka, wielka zasługa ludzi tej ziemi, ludzi zawsze wiernych Polsce, ludzi, którzy przez dziesięciolecia albo nawet i przez stulecia nie wahali się za Polskę i polskość zapłacić ceny najwyższej (…). To, co potem nastąpiło, cierpienie obozu koncentracyjnego Stutthof, śmierć tysięcy Kaszubów w Piaśnicy za Polskę, za polskość, za to, że ją tutaj przywrócili i budowali, jest największym świadectwem jakimi synami Rzeczypospolitej i jakimi synami i córkami państwo jesteście!
Tymi słowami Prezydent oddał należny hołd wszystkim Kaszubom. To przecież właśnie tysiące Kaszubów było pierwszymi ofiarami koszmaru II wojny światowej spośród wszystkich obywateli II Rzeczypospolitej.
Właśnie w chwili, gdy padały te historyczne dla tej ziemi słowa wdzięczności wobec Kaszubów, rozległy się w Pucku skandaliczne gwizdy i obelgi adresowane do prezydenta. Sprawcami tego incydentu byli ludzie znani z ekranów telewizji, bojówkarze przybyli do Pucka z Warszawy. Niestety, można wśród nich dotrzec także znane osoby z Trójmiasta.
Jako Kaszubi – potomkowie ludzi, o których tak pięknie mówił prezydent RP i działacze Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego – chcemy stanowczo odciąć się od autorów skandalicznych ekscesów zaistniałych w Pucku. Niegodne zachowanie tych ludzi nie ma nic wspólnego z postawą, którą reprezentują prawowici mieszkańcy tej ziemi, od pokoleń dbający o jej dobro i dobro naszej wielkiej ojczyzny. Taka była symbolika słynnych Zaślubin Polski z Morzem, które przygotowali nasi dzielni przodkowie i takie jest też nasze stanowisko, jako kontynuatorów tamtych wydarzeń.
Eugeniusz Pryczkowski – wiceprezes Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego
Zygmunt Orzeł – członek Zarządu Głównego ZKP
Kazimierz Klawiter - członek Rady Naczelnej ZKP
---------------------------------------------------
Głos w sprawie znieważenia prezydenta RP i patriotycznych uroczystości.
Uroczystości z okazji 100 rocznicy powrotu Pomorza do Polski, rozpoczęte w Toruniu, miały miejsce w ostatnim czasie na terenie Kaszub, Kociewia i całej pomorskiej ziemi. Odbyły się rekonstrukcje, przemarsze, przedstawienia, konferencje, koncerty muzyczne, konkursy, uroczyste sesje władz samorządowych różnych szczebli, sprawowano uroczyste msze św. Wszędzie świętowano radośnie i z należytą powagą. Uczestnicy wydarzeń - bez względu na swoje poglądy polityczne, działając ponad podziałami - mieli świadomość udziału w ważnej rocznicy. Tak było np. w Pelplinie, gdzie wszystkie punkty bogatego programu przebiegały z należytą powagą.
10 lutego 2020 r. w Pucku odbyły się uroczystości państwowe. kończące ten szereg obchodów upamiętniających wydarzenia sprzed stu lat. Organizatorzy zaprosili Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudę. Honorowy gość Kaszubów, Pomorzan, władz miasta Pucka i województwa pomorskiego w swoim wystąpieniu podkreślał zasługi Kaszubów, dziękował im za przywiązanie do Polski. Niestety, grupa osób (przez niektóre media utożsamianych z Kaszubami!) w sposób niegodziwy potraktowała prezydenta Andrzeja Dudę: przekrzykiwała go, znieważała go, kierowała w jego stronę obelżywe słowa. Ci ludzie nie tylko obrazili honorowego gościa uroczystości, który przybył do Pucka z dobrym słowem skierowanym do mieszkańców Kaszub i Pomorza, ale - co nie mniej ważne - w sposób celowy i trudny do kulturalnego nazwania - przeszkodzili tysiącom uczestników godne przeżycie tych uroczystości. Zakłócili państwową, patriotyczną uroczystość. Znieważyli w ten sposób pamięć o tych wszystkich, którzy niejednokrotnie oddali swoje życie dla walki o polskość tej ziemi. Zachowanie tych ludzi musi budzić zdecydowany sprzeciw.
Pomorska, kaszubska, kociewska (jak i w każdym innym regionie Polski) tradycja nakazuje godne traktowanie każdego gościa, szczególnie takiego, którego zaprosiliśmy w progi swojego domu, a już szczególnie takiego, który obdarza nas dobrym słowem. Szkoda wielka, że tam na miejscu - w Pucku - nikt ze współgospodarzy uroczystości nie przeprosił Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudę i wszystkich pozostałych świadków gorszącego zajścia.
Bogdan Wiśniewski
emerytowany dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Pelplinie
współorganizator uroczystości 100-lecia powrotu Pelplina do Macierzy
Pelplin, 12 lutego 2020 r.
-----------------------------------------------------------------------------------
Oświadczenie
Wyrażam oburzenie i dezaprobatę wobec faktu wykorzystania współorganizowanych przez Zrzeszenie Kaszubsko Pomorskie uroczystości 100. rocznicy Zaślubin Polski z Morzem do niewybrednego obrażania Pana Prezydenta RP Andrzeja Dudy. Prezydent był naszym gościem. Jego obecność nadała tej tak ważnej dla Kaszubów i wszystkich mieszkańców Pomorza uroczystości wyjątkową rangę, poprzez podkreślenie wielkiego znaczenia jakie miał dla Polski fakt powrotu ziemi pomorskiej do Macierzy oraz docenienie roli Kaszubów w tym epokowym wydarzeniu. Dał temu wyraz w swoim wystąpieniu.
10 lutego 2020 roku był wielkim świętem dla Kaszub i Pomorza. Protestujący okazali w tym dniu brak szacunku nie tylko wobec Pana Prezydenta, który uczestniczył w puckich uroczystościach reprezentując majestat Rzeczypospolitej oraz wobec organizatorów, ale również – a może przede wszystkim - wobec tych, którzy z wielu stron Polski tak licznie przybyli tego dnia do Pucka, aby cieszyć się z wyjątkowego jubileuszu. Bardzo nad tym ubolewam. Jako organizatorzy i uczestnicy tego święta, staliśmy się wszyscy ofiarą przekraczających wszelkie normy politycznych emocji, które niestety w naszej Ojczyźnie narastają od lat. Ich skutki deprecjonują ciężką, wieloletnią pracę takich społecznych, apolitycznych organizacji jak Zrzeszenie. To nie był właściwy czas i to nie było właściwe miejsce na tego rodzaju protest.
Wyrażam także żal, że na tak ważnej uroczystości na wysokości zadania nie stanęły służby chroniące najważniejszą osobę w Państwie. Niczym nie uzasadnione zamieszanie organizacyjne, którego skutkiem było m.in.: nie dopuszczenie części gości i pocztów sztandarowych Zrzeszenia Kaszubsko–Pomorskiego na uroczystą mszę św. było dla nas ogromnym, negatywnym zaskoczeniem. Pozostawiło niesmak i rozgoryczenie wśród przybyłych - nieraz z bardzo daleka - członków naszej organizacji.
Prezes
Zrzeszenia Kaszubsko–Pomorskiego
Jan Wyrowiński
Toruń - Gdańsk, 12 lutego 2020 roku