3 listopada 1940 roku w pobliżu dworku szlacheckiego w Bralewnicy, w gminie Kęsowo hitlerowcy rozstrzelali przypadkowo złapanych Polaków w odwecie za rzekome śmiertelne pobicie ustanowionego przez okupanta sołtysa Wielkiego Mędromierza - Niemca Franza Bredy. W miejscu tym parafianie Wielkiego Mędromierza pod przewodnictwem swego księdza proboszcza modlą się za pomordowanych i o pokój na świecie.

W miejscu obecnie nazywanym "Doliną Śmierci" -nieopodal pałacu w Bralewnicy, w województwie kujawsko-pomorskim, w parafii Wielki Mędromierz, znajduje się kopiec pamięci z brzozowym krzyżem i tablicą upamiętniającą rozstrzelanych Polaków. Zginęli - z powodu rzekomej śmierci sołtysa Franza Bredy. Ten, raniony w głowę, co prawda stracił przytomność, ale leczony kolejno w Tucholi i Bydgoszczy, odzyskał siły i zdrowie. Nie wrócił jednak do Wielkiego Mędromierza, aby mord na Polakach uchodził za zasadny.

Jeszcze długie lata mędromierscy parafianie wspominali ten straszny dzień, bo na to tragiczne wydarzenie spędzono mieszkańców okolicznych wiosek, w tym również dzieci. W 2003 roku staraniem władz gminy Kęsowo i wokół Duszpasterstwa Wspólnoty Rolników przy parafii św. Stanisława Męczennika w Wielkim Mędromierzu, w gminie Gostycyn - usypano kopiec pamięci z brzozowym krzyżem i tablicą upamiętniającą rozstrzelanych, których ciał nigdy nie odnaleziono, bo prawdopodobnie hitlerowcy zabrali je do jednej z mogił zbiorowych w pobliskim obozie w Rudzkim Moście, gdzie systematycznie mordowano Polaków od jesieni 1939 roku.

Mogiła zamordowanych Polaków w Bralewnicy: