Artykuł sponsorowany
Nadmiernie wypadające włosy to prawdziwy koszmar… Tak naprawdę problem może pojawić się niezależnie od wieku oraz płci. Jeżeli przyczyna tkwi w niedoborach mikro- i makroelementów bądź używaniu nieodpowiednich kosmetyków, sytuacja jest możliwa do naprawienia. Gorzej, gdy podłoże jest czysto chorobowe i prowadzi do łysienia.
Łysienie – rodzaje, przyczyny
Przerzedzające się pukle nie muszą być od razu zwiastunem najgorszego. Warto jednak obserwować, jak dużo kosmyków zostaje na szczotce albo w odpływie prysznica bądź wanny. Często wystarczy dopasowana suplementacja, żeby sobie pomóc. A kiedy być wyjątkowo czujnym?
Łysienie androgenowe – zdecydowanie najpopularniejsze. Jest wynikiem nadmiernej aktywności męskich hormonów, w tym testosteronu. Najpierw pojawiają się tzw. zakola, które coraz mocniej się pogłębiają i mogą dosłownie przejść na całą głowę. Na ten rodzaj łysienia mają też niestety wpływ skłonności genetyczne. Przykładowo wielu panów posiada wysoki poziom 5-alfa-reduktazy odpowiedzialnej za wytwarzanie DHT – hormonu wywołującego utratę włosów.
Łysienie plackowate – jest skutkiem poważnego, ale też przypadkowego, zapalenia mieszków włosowych. Oznacza to, że dolegliwość pojawia się bez wyraźnych przyczyn i może nawracać. W niektórych punktach głowy kosmyki po prostu przestają rosnąć – zdarza się to nawet u dzieci, w tym dziewczynek (!). Metodą jest jedynie specjalistyczna terapia lekami.
Łysienie bliznowate – mamy z nim do czynienia po wypadkach lub poparzeniach, gdy głębokie blizny znaczą skórę. Ponieważ w takiej sytuacji mieszki włosowe ulegają całkowitemu zniszczeniu, nie ma zbyt wielu środków pomocniczych. Specjaliści polecają tutaj jedynie przeszczep włosów albo uzupełnienie braków mikroskórą.
Łysienie telogenowe – to na szczęście przejściowe zaburzenie, które można wyleczyć! Jest spowodowane różnego rodzaju dolegliwościami osłabiającymi organizm, np. anemią czy chorobami zakaźnymi z zastosowaniem silnych antybiotyków.
Łysienie anagenowe – podobne do telogenowego, tyle że jest wynikiem tak poważnych ingerencji w zdrowie, jak chemioterapia czy radioterapia. Na szczęście nie jest to stan trwały, a włosy odrastają, gdy ciało odzyskuje siły.
Sposoby na wypadające włosy.
Jak widać, nie zawsze zahamowanie problemu jest w pełni możliwe. Trzeba koniecznie zaznaczyć, że znajdowanie własnych kosmyków na podłodze nie jest od razu oznaką łysienia! Jeśli jednak coś szczególnie nas niepokoi, warto udać się do trychologa, który pomoże postawić diagnozę
A gdy na co dzień po prostu denerwują Cię kołtuny zostające na grzebieniu, po pierwsze: zwróć uwagę na swoją dietę. Jedz produkty bogate w cynk, krzem, żelazo i selen, a także witaminy B, C, E i F. Po drugie, sięgnij po szampony, odżywki i kuracje znajdziesz je tutaj bazujące na sprawdzonych składnikach wysokiej jakości. Na etykietach szukaj m.in.:
aminexilu – wzmacnia korzeń włosa i przytwierdza go solidnie do skóry głowy;
minoxidilu – pobudza do wzrostu mieszki włosowe, które jeszcze całkowicie nie obumarły;
retinolu, aminokwasów, komórek embrionalnych – zmniejszają wypadanie pukli;
ekstraktów roślinnych i substancji naturalnych (skrzyp polny, pokrzywa, papryka, kofeina) – poprawiają mikrokrążenie, pobudzają nowe włosy do wzrostu.