Nie sposób wyliczyć wszystkich, którzy włączyli się w organizację Pikniku rodzinnego w Baninie, któremu przyświecał charytatywny cel - zebranie środków na zakup protezy mioelektrycznej dla 16-letniej Pauliny i rehabilitację. Pogoda spłatała psikusa - i po przedpołudniowej części sportowej - nad boiskami Szkoły Podstawowej w Baninie rozpadało się. Wytrwali przyjaciele, piknikowi goście, całe rodziny zostali do wieczora.
A tymczasem na scenie śpiewały utalentowane dzieci, zaprzyjaźniony zespół, wpadł klaun Wojtuś i rozgrzał dzieci wesołą zabawą. Na scenie Jacek Miąskowski prowadził licytacje, by zdobyć brakujące tysiące do kwoty potrzebnej na zakup protezy. Za 1500 zł zlicytowano obraz podarowany przez malarkę Anitę Domeracką - osobę z niepełnosprawnością lewej ręki.
Pod namiotami panie z KGW serwowały ciasta, były też bigos, grochówka, mięsiwa, atrakcje dla dzieci młodszych i starszych. Z obecności strażaków korzystali najmłodsi, a starsi - przysłuchiwali się zasadom ABC pierwszej pomocy.
Na wiele różnych sposób można było wspomóc cel pikniku "Pomocna dłoń". Jeśli udałoby się zebrać pełną sumę - jeszcze we wrześniu Paulina mogłaby pójść do nowej szkoły wyposażona w ruchomą protezę lewej dłoni.
Piknik rodzinny i akcja Pomocna dłoń w Baninie: