91,4 FM :: Pelplin
94,2 FM :: Szymbark
97,1 FM :: Chojnice

Kalendarz

Dzisiaj: Poniedziałek, 25.11.2024 r.
Imieniny: Katarzyna, Erazm, Klemens

Tradycyjnie we wrześniu w podkartuskich Kaliskach odbywają się uroczystości patriotyczne ku czci zamordowanych przez hitlerowców mieszkańców powiatu kartuskiego.


Uroczystości upamiętniające ofiary II wojny Światowej oraz Dnia Weterana Walk o Niepodległość rozpoczęły się mszą św. w kościele pw. św. Kazimierza, którą odprawili ks. Ryszard Różycki oraz ks. Grzegorz Kudelski.

W wejściu do kościoła odsłonięto tablicę poświęconą ofiarom II wojny światowej, a szczególnie Helenie i Antoniemu Kiedrowskim, ich nienarodzonemu dziecku oraz Agnieszce Borzestowskiej. Inicjatorem upamiętnienia była Barbara Kąkol, dyrektor Muzeum Kaszubskiego w Kartuzach, która wraz z burmistrzem Kartuz Mieczysławem Grzegorzem Gołuńskim dokonała odsłonięcia. Tablicę pamiątkową, wykonaną przez Wojciecha Czerwińskiego, poświęcił ks. Ryszard Różycki.

Młodzież z ZKiW w Dzierżążnie przygotowała montaż słowno-muzyczny. W ostatniej odsłonie, już w Kaliskach, przemówił burmistrz Mieczysław Gołuński, była krótka modlitwa oraz złożono była kwiaty pod pomnikiem zamordowanych Kaszubów i Polaków.

Mieczysław Grzegorz Gołuński o miejscu pamięci w Kaliskach - NEWS 1.59 min:

Historia Heleny i Antoniego Kiedrowskich oraz Agnieszki Borzestowskiej
Jeszcze na przełomie lutego i marca 1945 r. na kilka dni przed wkroczeniem Armii Czerwonej, na Rynku w Kartuzach rozstrzelane zostało małżeństwo Helena i Antoni Kiedrowscy, którzy oczekiwali dziecka i ich krewna Agnieszka Borzestowska. Osoby te były bardzo szczupłe, wyraźnie niedożywione. Gdy prowadzono je na egzekucję na szyi miały zawieszone tabliczki z napisem: Wir haben die Flüchtlinge geplündert. Na murze kościoła jest jeszcze widoczny ślad po kulach. Na podstawie dokumentów archiwalnych udało się ustalić następujący stan faktyczny. W pierwszych dniach marca 1945 r. pokrzywdzeni zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy niemieckich jako podejrzani o kradzież mienia. Zatrzymania mieli dokonać żandarmi niemieccy z posterunku w Parchowie i Stężycy. Zatrzymani zostali początkowo przewiezieni i przesłuchani na posterunku w Parchowie, a następnie osadzeni w Kartuzach. Po kilku dniach zostali przyprowadzeni w kordonie policji na Rynek przed kościołem ewangelickim i publicznie rozstrzelani przez esesmanów. Przywiązano ich do wkopanych drewnianych słupków, najpierw esesmani oddali salwę, a następnie oficer dowodzący egzekucją oddał strzał w głowę każdej z ofiar. Przed samą egzekucją mowę propagandową wygłosił Landrat — starosta Kartuz Herbert Busch. Groził zebranym na Rynku mieszkańcom Kartuz, iż za działania na szkodę Niemców spotkają ich takie same konsekwencje. To on miał wydać na pokrzywdzonych „wyrok”, o czym świadczyły obwieszczenia informujące o publicznej egzekucji podpisane jego nazwiskiem. Zwłoki opatrzone napisem „Myśmy okradli uciekinierów” zostały pozostawione na miejscu zbrodni i dopiero po kilku dniach zakopano je w pobliżu cmentarza ewangelickiego. Po wojnie ekshumowano je i pochowano na cmentarzu katolickim w Kartuzach.
Pokrzywdzonymi byli: Helena Kiedrowska z domu Borzestowska, ur. 30.09.1921 r. w Grabowie, córka Augustyna i Julianny; Antoni Kiedrowski, ur. 11.06.1923 r. w Gołubiu, syn Anny zd. Sawickiej i Jana; Agnieszka Borzestowska, siostra Heleny, ur. 16.01.1925 r. w Grabowie. Helena i Antoni byli małżeństwem od 15.12.1944 r., Helena była w ciąży. W czasie wojny Helena i Antoni pracowali przymusowo w majątku Pawła Bluma w Gapowie. Osierocili synka. 

(Historię opracowała Barbara Kąkol)

Fot. Gmina Kartuzy