Senator Antoni Szymański dzieli się refleksją przed finałem kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego.
Antoni Szymański Senator RP
Jest na czym budować
Posyłając swoich reprezentantów do Europarlamentu powinniśmy wierzyć, że mamy Europie coś ważnego do zaoferowania. Czy istnieją wartości, które łączą nas jako społeczeństwo i czy jesteśmy w stanie obronić naszą wiarę w siebie?
W ostatnim czasie obserwujemy w Polsce atak na różnorakie wartości. Dyskusja wywołana powszechnie znanym filmem o księżach pedofilach, zawiera szeroki wachlarz opinii i ocen. Wśród nich dostrzegam głosy nacechowane szczerą troską o dobro ofiar pedofilii, bezpieczeństwo naszych dzieci, losy polskiego społeczeństwa oraz wspólnoty Kościoła. Nie brakuje jednak nawoływań skrajnych czy emocjonalnego prowokowania do zemsty. Nie mogę oprzeć się odczuciu, że niektóre publiczne postaci oraz środowiska długo czekały na okazję taką jak ta, by obalić autorytet kościoła katolickiego. Czy nie jest to jednak działanie autodestrukcyjne i czy jako społeczeństwo nie podcinamy gałęzi na której siedzimy?
W tym kontekście ważne i pilne jest pytanie o wartości konstytuujące polskie społeczeństwo. Według zgodnej opinii socjologów, istnieją dwie formy zintegrowania grupy społecznej. Jedna z nich to wspólnota przekonań (członkom społeczności chodzi przynajmniej z grubsza o to samo), a druga – autorytet i siła władzy. Wolałbym, aby Polacy byli narodem integrującym się wokół wartości i odpornym na bieżące zawirowania polityczne. Na tym polega idea społeczeństwa obywatelskiego, korespondująca z biblijną wizją wspólnoty jako ciała (por. Rz 12, 3-8; 1 Kor 12, 1-30; Ef 4, 7-16; Flp 2, 2-4). Naród skonsolidowany wokół pewnego „minimum aksjologicznego” jest w stanie przetrzymać nawet wieloletnią utratę niepodległości, czemu jako Polacy daliśmy wyraz w okresie rozbiorów. Czy istnieją jeszcze imponderabilia i pewniki moralne, które podziela ogół Polaków?
Badanie CBOS z lutego 2019 roku wskazuje na aktualny ranking wartości w polskim społeczeństwie. Adresatom ankiety zaproponowano następujące zadanie: Ludzie kierują się różnymi wartościami w życiu. Z podanej listy proszę wskazać nie więcej niż pięć wartości, które uważa Pan(i) za najważniejsze w swoim codziennym życiu. Na pierwszym miejscu znalazło się szczęście rodzinne, wybrane aż przez 80% badanych.
Drugą pozycję zajęło zachowanie dobrego zdrowia z wynikiem 55%. Zaraz po nim uplasował się spokój na który wskazało 48% ankietowanych. Kolejne miejsca Polacy przypisują gronu przyjaciół (45%), szacunkowi innych ludzi oraz uczciwemu życiu (obie wartości po 42%). W środku listy znalazły się: praca zawodowa (36%), wiara religijna (28%), pomyślność ojczyzny (23%) oraz wolność głoszenia własnych poglądów (18%). Ranking zamykają wartości takie jak: kontakt z kulturą (11%), wykształcenie (10%), dobrobyt, bogactwo (9%), możliwość udziału w demokratycznym życiu społeczno-politycznym (8%), życie pełne przygód i wrażeń (5%) oraz sukces, sława (3%).
Przewaga rodziny jako wartości nadrzędnej jest niekwestionowalna. W dodatku przytłaczająca większość ankietowanych (87%), uważa, że rodzina potrzebna jest człowiekowi do pełni szczęścia. Jedynie jeden na dziesięciu Polaków sądzi, że bez rodziny można żyć równie szczęśliwie. Oceniając wartość, jaką odgrywa rodzina w ich życiu, badani mieli do dyspozycji skalę ocen od 1 do 10. Ogromna większość (84%) wskazała na dziesiątkę, zaś 14% oceniło wartość rodziny przyznając jej od 7 do 9 punktów (por. CBOS Komunikat z badań nr 22/2019).
Wynik badań jest niezwykle optymistyczny i podnoszący na duchu. Stanowi on zobowiązanie dla polskich podmiotów politycznych, aby działalność prorodzinną uczynić rzeczywistym priorytetem naszej polityki społecznej oraz aktywności na arenie europejskiej.
Warto w tym kontekście zastanowić się jak obecna dyskusja nad pedofilią może wpłynąć na centralną wartość cementującą polskie społeczeństwo. Z jednej strony należy pozytywnie ocenić zwrócenie uwagi na zaostrzenie działań dot. przestępczości seksualnej wobec nieletnich, wzrost przejrzystości pracy osób mających kontakt z dziećmi, większą świadomość rodziców, upowszechnienie społecznej troski o bezpieczeństwo dzieci itd. Z drugiej strony nie można przejść obojętnie wobec faktu, iż wskutek gwałtownego charakteru debaty, poważnie cierpi autorytet instytucji, która wszak od wieków wspiera rodzinę. Byłoby to bardzo groźne, gdyby upowszechniło się w opinii publicznej myślenie generalizujące i wykluczające, w efekcie którego polscy rodzice mogliby całkowicie stracić zaufanie do duchowieństwa. Wszak w ogromnej większości księża i biskupi przyczyniają się do wzmacniania kondycji polskich rodzin poprzez propagowanie zasad dotyczących trwałości i tożsamości małżeństwa. Stanowią też ważny autorytet wychowawczy dla dzieci, który warto wspierać nie zamykając rzecz jasna oczu na konkretne problemy czy dewiacje.
Obok rodziny istnieją również inne wartości, na których możemy oprzeć proces integracji czy też reintegracji polskiego społeczeństwa. Posługując się wyżej wymienioną listą, wskazałbym na spokój, który wiąże się z zaspokojeniem potrzeby bezpieczeństwa i stabilności. Siła, forma i klimat toczących się w naszym kraju sporów i podziałów politycznych w poważnym stopniu narusza poczucie bezpieczeństwa Polaków. Powinniśmy koniecznie zadbać o to, by nasi obywatele doświadczali swobody w wyrażaniu indywidualnych przekonań, nie czując się zmuszonym do opowiedzenia po tej czy innej stronie sporu.
Warto chronić też doceniane nadal przez rodaków wartości jakimi są przyjaźń, szacunek u innych (godność osobista) czy uczciwe życie. Nadal około połowy społeczeństwa umieszcza je wysoko na liście priorytetów i jestem przekonany, że starają się być im wierni w codziennym życiu. Być może wartości te wydawać się mogą niektórym mało ambitne czy „drobnomieszczańskie”, jednak to właśnie na takich podwalinach w dojrzałych demokracjach buduje się społeczeństwo obywatelskie.
Nie zrażałbym się faktem, że w rankingu preferencji aksjologicznych Polaków pomyślność ojczyzny zajmuje stosunkowo niską pozycję. To znak, że przechodzimy od patriotyzmu deklaratywnego i romantycznych sloganów do praktykowania realnej moralności obywatelskiej. Wyrażamy naszą miłość do ojczyzny w konkretnych czynach, co wydaje się cenniejsze od najwznioślejszych słów czy sentymentalnych uniesień.
Również wiara religijna mimo, że umieszczona wśród priorytetów tylko przez mniej niż jedną trzecią (28%) badanych, jest wartością na której możemy budować. Mam nadzieję, że w wyniku obecnej dyskusji motywacje religijne ulegną oczyszczeniu. I kto wie, czy właśnie uczciwy stosunek do duchowości i wiary religijnej, nacechowany szacunkiem dla odmiennych przekonań, nie stanie się w przyszłości jednym z motywów pomocnych w odbudowaniu jedności Polaków.
Reasumując potwierdzam, że Polsce potrzebna jest odnowa oparta o wartości. Bez wątpienia toczą nasz kraj (jak każdy zresztą) różnorakie choroby społeczne, a wydarzenia ostatnich tygodni ujawniają nasze najboleśniejsze słabości. Jednak nie przesadzę z optymizmem, jeśli stwierdzę, że jest na czym budować i jest czym służyć zjednoczonej Europie! Nie dajmy zabić w sobie narodowej dumy i wprowadzić się w nawykowy kompleks niższości. W najbliższą niedzielę warto z podniesionym czołem oddać głos zgodny z wyznawanymi w sumieniu wartościami.
Autor kandyduje w wyborach do Parlamentu Europejskiego z woj. pomorskiego z listy Prawa i Sprawiedliwości z pozycji 5