91,4 FM :: Pelplin
94,2 FM :: Szymbark
97,1 FM :: Chojnice

Kalendarz

Dzisiaj: Piątek, 12.12.2025 r.
Imieniny: Joanna, Aleksandra, Dagmara

Współczesna debata o kondycji demokracji często skupia się na procedurach i instytucjach państwowych. Zapominamy jednak, że sercem zdrowego państwa jest społeczeństwo obywatelskie – oddolna energia ludzi, którzy biorą odpowiedzialność za swoje otoczenie. Uniwersytety Ludowe, odwołując się do idei Mikołaja Grundtviga i polskiej tradycji personalistycznej, stają się dziś kluczowym narzędziem odbudowy tej obywatelskiej tkanki.

Jaką rolę odgrywają w kształtowaniu „rzeczypospolitej” – rzeczy wspólnej? Poniższa analiza opiera się na eksperckim opracowaniu Andrzeja Jurosa, który w tekście „Uniwersytet Ludowy – »Szkoła dla życia« w społeczeństwie obywatelskim” diagnozuje stan polskiej aktywności społecznej i wskazuje kierunki jej rozwoju.

Dwie wizje świata: Tocqueville kontra de Custine

Aby zrozumieć fenomen społeczeństwa obywatelskiego, warto spojrzeć na dwa historyczne modele, które do dziś kształtują naszą rzeczywistość. Andrzej Juros przywołuje klasyczne dzieło Alexisa de Tocqueville'a „O demokracji w Ameryce”. Francuski myśliciel zachwycił się fenomenem samoorganizacji, zauważając, że siłą Ameryki nie jest rząd centralny, ale obywatele, którzy potrafią się stowarzyszać, by wspólnie rozwiązywać problemy. Na drugim biegunie stoi diagnoza Astolphe’a de Custine’a, autora „Listów z Rosji”, który opisał społeczeństwo autorytarne, pozbawione wolności obywatelskich, gdzie jednostka jest podporządkowana państwu.

Gdzie w tym zestawieniu jest Polska? Nasza historia, naznaczona zaborami i komunizmem, utrudniała budowę klasycznych struktur obywatelskich. Jednak, jak zauważa autor, społeczeństwo obywatelskie istniało u nas zawsze – przybierało formy oporu, samoorganizacji religijnej i kulturowej. Mimo utraty państwowości, Polacy potrafili dbać o dobro wspólne.

Uniwersytet Ludowy jako szkoła charakterów

Właśnie w tym trudnym kontekcie historycznym narodziła się w Polsce idea Uniwersytetów Ludowych (UL). Pierwsze placówki powstałe w dwudziestoleciu międzywojennym miały jasny cel: kształtowanie patriotyzmu i odpowiedzialności za kraj. Ks. Antoni Ludwiczak, pionier tego ruchu, pisał w 1927 roku, że celem edukacji było wychowanie „rzetelnych obywateli” o „nieugiętej woli”.

Dziś, w ramach Wspólnoty Polskich Katolickich Uniwersytetów Ludowych, wracamy do tej wizji. Uniwersytet Ludowy to instytucja, która uczy:

  • Samoorganizacji: Jak działać wspólnie, a nie w pojedynkę.
  • Tożsamości: Jak łączyć nowoczesność z tradycją lokalną i narodową.
  • Przedsiębiorczości społecznej: Jak brać sprawy w swoje ręce, zamiast czekać na pomoc państwa.

Personalizm kontra liberalizm – walka o model obywatelstwa

Andrzej Juros w swojej analizie wyróżnia i zestawia cztery modele obywatelstwa:

  • Model Liberalny: Obywatel to autonomiczna jednostka, a relacje opierają się na kontraktach.
  • Model Komunitarystyczny: Silny nacisk na grupę.
  • Model Socjaldemokratyczny: Obywatelstwo partycypacyjne, ale silnie sterowane przez państwo.
  • Model Personalistyczny: Odwołuje się do Katolickiej Nauki Społecznej.

W modelu personalistycznym obywatel jest osobą stworzoną na obraz Boga. Jest podmiotem odpowiedzialnym za wspólnotę, a władza polityczna ma charakter służebny. Jan Paweł II ostrzegał, że „demokracja bez wartości łatwo zmienia się w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm”.

Rodzina – serce ładu społecznego

Fundamentem personalistycznego społeczeństwa obywatelskiego nie są urzędy, ale rodzina. Andrzej Juros prezentuje model porządku, w którym rodzina znajduje się w centrum, a wokół niej orbitują instytucje wspierające. Zasada pomocniczości mówi jasno: państwo nie powinno wyręczać rodziny tam, gdzie radzi ona sobie sama. Rolą organizacji pozarządowych jest wspieranie tego naturalnego potencjału. Niestety, współczesna biurokracja często ignoruje ten naturalny porządek, oferując obywatelom – jak pisze **Arkadiusz Karwacki** – „papierowe skrzydła”, które nie pozwalają na realny rozwój.

Trzeci sektor i przedsiębiorczość społeczna

Uniwersytety Ludowe są częścią tzw. trzeciego sektora. W gospodarce rynkowej często zapomina się o ludziach wykluczonych, a przedsiębiorstwa społeczne, spółdzielnie socjalne czy lokalne grupy działania (LGD) wypełniają tę lukę. Uniwersytet Ludowy ma za zadanie wykształcić liderów – przedsiębiorców społecznych. To ludzie, którzy widzą więcej niż inni, wspinając się na szczyt piramidy zaangażowania.

Zagrożenia i nadzieje

Autor opracowania zwraca uwagę, że aktywność obywatelska jest często ograniczana przez nadmierną kontrolę państwa i fiskalizm. Co więcej, autentyczne ruchy oddolne (np. Koła Radia Maryja) bywają stygmatyzowane i wypychane z debaty publicznej. Nadzieją są odradzające się oddolnie Uniwersytety Ludowe. To w nich wykuwa się kapitał społeczny niezbędny, by Polska mogła się rozwijać nie tylko gospodarczo, ale i duchowo.

Najczęściej zadawane pytania (Q&A)

Pytanie Odpowiedź
Czym jest społeczeństwo obywatelskie w ujęciu katolickim? To wizja społeczeństwa oparta na podmiotowości osoby ludzkiej i rodziny. Kładzie nacisk na wspólnotę, solidarność i dobro wspólne, respektując prawo naturalne.
Jaką rolę pełnią Uniwersytety Ludowe w demokracji? Są szkołami demokracji bezpośredniej. Uczą dialogu, współpracy i odpowiedzialności za „małą ojczyznę”. Kształcą liderów lokalnych, którzy potrafią animować życie społeczne i gospodarcze.
Dlaczego rodzina jest tak ważna w tym systemie? Rodzina jest podstawową, naturalną komórką społeczną. To w niej człowiek uczy się bycia obywatelem. Wszystkie inne instytucje powinny pełnić rolę pomocniczą wobec rodziny, a nie ją zastępować.
Kim jest przedsiębiorca społeczny? To lider, który łączy myślenie biznesowe z wrażliwością społeczną. Nie działa dla zysku prywatnego, ale po to, by rozwiązywać problemy swojej społeczności, tworząc trwałe mechanizmy wsparcia.

Więcej informacji: www.wpkul.pl

Artykuł sponsorowany w ramach projektu Wspólnota Polskich Katolickich Uniwersytetów Ludowych.

Wspólnota Polskich Katolickich Uniwersytetów Ludowych