Czy można być człowiekiem głęboko wierzącym, a jednocześnie aktywnie kształtować życie polityczne, gospodarcze i kulturowe? Czy chrześcijaństwo da się pogodzić z twardymi realiami życia społecznego, czy może powinno pozostać bezpiecznie zamknięte w kruchte kościoła? Te pytania stają dziś przed nami z niezwykłą ostrością. W dobie atomizacji społeczeństwa i ucieczki w prywatność, Katolicka Nauka Społeczna (KNS) przynosi odpowiedź jednoznaczną i wymagającą: chrześcijanin nie ma prawa do bierności.
Jego powołaniem jest „odwaga istnienia” i przekuwanie wiary w konkretne działanie na rzecz dobra wspólnego. Poniższa analiza opiera się na przemyśleniach ks. prof. Henryka Skorowskiego, wybitnego socjologa i etyka, który w swojej pracy „Zaangażowanie chrześcijan w życie społeczne” rozkłada na czynniki pierwsze relację między wiarą a aktywnością obywatelską.
Mit „prywatnej wiary” a dynamizm miłości
Współczesny dyskurs publiczny często próbuje zepchnąć religię do sfery intymnej, sugerując, że wiara jest sprawą wyłącznie prywatną. Ks. Henryk Skorowski stanowczo polemizuje z takim podejściem. Owszem, wiara ma wymiar osobisty i intymny, ale ta prywatność ma swoje granice. Granicą tą jest obowiązek świadectwa – nie tylko słownego, ale wyrażonego określonym stylem życia.
Chrześcijaństwo nie jest religią statycznych idei, lecz religią wyboru i zaangażowania. Jak zauważa autor, nie można wybrać Boga, nie wyznając Go swoim życiem. A ponieważ Bóg jest Miłością, a miłość z natury jest dynamiczna i skierowana „ku drugiemu”, człowiek wierzący zostaje niejako „przymuszony” do aktywności. Święty Paweł pisał: „już nie żyję ja, lecz żyje we mnie Chrystus” (Ga 2,20). Jeśli Bóg wypełnia człowieka wewnętrznie, to ten dynamizm musi znaleźć ujście na zewnątrz. Chrześcijanin nie może „pasywnie wegetować”. Wiara, która nie przekłada się na miłość społeczną, staje się martwą deklaracją.
Kim jest „jednostka wartościowa”? O odpowiedzialności za środowisko
Kluczowym pojęciem w analizie jest „jednostka wartościowa”. Termin ten nie ma nic wspólnego z segregacją ludzi – w świetle nauki Kościoła każdy człowiek jest wartością samą w sobie. W kontekście społecznym „wartościowość” oznacza jednak stopień, w jakim dana osoba rzeczywiście uczestniczy w życiu swojej wspólnoty. Jednostka bierna, nastawiona roszczeniowo, staje się ciężarem.
Chrześcijańska wizja obywatela zakłada przejście od postawy biorcy do postawy dawcy i współtwórcy. Odpowiedzialność ta rozciąga się na wiele sfer:
- za jakość stosunków międzyludzkich,
- za kulturę narodową i pierwiastki chrześcijańskie w niej zawarte,
- za jakość pracy w produkcji i usługach,
- za kształt życia w mieście, regionie i państwie.
Fundamentem tak rozumianej odpowiedzialności jest „zakorzenienie”. Aby być aktywnym, trzeba czuć się „u siebie”. To poczucie przynależności do konkretnego miejsca i ludzi jest warunkiem koniecznym integracji. Człowiek wyalienowany nie jest w stanie efektywnie budować dobra wspólnego. Dlatego tak ważna w formacji – również tej prowadzonej przez Uniwersytety Ludowe – jest budowa silnej tożsamości osobowej i lokalnej.
Polityka – trudna sztuka i chrześcijański obowiązek
Jednym z najbardziej kontrowersyjnych obszarów zaangażowania jest polityka. Przez lata wielu chrześcijan przyzwyczaiło się do myślenia o niej jako o sferze „brudnej”. Ks. Skorowski nazywa taką postawę „grzechem kwietyzmu politycznego”. Polityka w ujęciu ewangelicznym to roztropna troska o dobro wspólne i służba człowiekowi.
Sobór Watykański II zachęca: „Ci, którzy posiadają talent do działalności politycznej (...) niech się do niej sposobią i oddają się jej, nie myśląc o własnej wygodzie”. Nie chodzi tu tylko o „wielką politykę”. Równie ważna, a może nawet ważniejsza, jest „mała polityka” – działalność w samorządzie terytorialnym, radach osiedli czy sołectwach. To tam decyduje się o kształcie najbliższego otoczenia. Obecność katolików w życiu publicznym to nie tylko ich prawo, ale i obowiązek sumienia.
Kultura i Gospodarka – pola codziennej walki
Zaangażowanie społeczne nie ogranicza się do urny wyborczej. W sferze gospodarczej chrześcijanin powołany jest do mądrego zarządzania zasobami. Współczesny patriotyzm gospodarczy to dbałość o to, by ziemia nie leżała odłogiem i by chronić środowisko naturalne. To konkretna praca na rzecz poprawy bytu materialnego wspólnoty.
W sferze kulturowej zadaniem ludzi wierzących jest coś więcej niż tylko „konserwowanie” przeszłości. Ochrona dziedzictwa jest kluczowa, ale kultura nie może stać się skansenem. Chrześcijańskie zaangażowanie oznacza jej ciągłe ożywianie i tworzenie nowych wartości, które wzmacniają ducha narodu i regionu.
Odwaga istnienia – podsumowanie
Wszystkie omówione postawy składają się na to, co ks. Henryk Skorowski nazywa pięknie „odwagą istnienia”. To potraktowanie swojego życia nie jako przypadkowego ciągu zdarzeń, ale jako zadania do wykonania. To świadome „bycie sobą” w relacji do Boga i wspólnoty.
Dopóki człowiek wierzący nie zdecyduje się na wyjście ze swojej strefy komfortu i wzięcie odpowiedzialności za kawałek świata, w którym żyje, dopóty jego wiara nie osiągnie pełni dojrzałości. Samorząd terytorialny, organizacje pozarządowe i uniwersytety ludowe to współczesne areopagi, na których ta odwaga istnienia powinna się manifestować.
Artykuł sponsorowany w ramach projektu Wspólnota Polskich Katolickich Uniwersytetów Ludowych.

Chrześcijanin w świecie – Q&A
| Czy Kościół powinien mieszać się do polityki? | Należy rozróżnić bezpośrednie zaangażowanie duchownych od aktywności świeckich. Pasterze Kościoła nie interweniują bezpośrednio w działania polityczne, ale jest to „część powołania katolików świeckich”, którzy mają obowiązek brać odpowiedzialność za sferę publiczną. |
| Co oznacza termin „mała polityka”? | To działalność na szczeblu lokalnym – w samorządzie gminnym, powiatowym, w radach sołeckich. To praca na rzecz autonomii własnego środowiska i rozwiązywanie konkretnych problemów najbliższej wspólnoty. |
| Jak rozumieć „zakorzenienie” w kontekście społecznym? | To stan faktycznej, a nie tylko formalnej przynależności do danej grupy. To poczucie „bycia u siebie”. Tylko człowiek zakorzeniony jest w stanie wziąć odpowiedzialność za swoje środowisko, bo traktuje je jako swoje własne dobro. |
| Dlaczego bierność społeczna jest problemem moralnym? | Ponieważ wiara chrześcijańska z natury domaga się czynu (miłości). Pasywne wegetowanie i zamykanie się w prywatności jest zaprzeczeniem dynamizmu, który wlewa w człowieka Bóg, i zaniedbaniem dobra, które moglibyśmy wyświadczyć wspólnocie. |


