v
Perły nie dla świń
Język dzisiejszej Ewangelii niewiele ma wspólnego z dyplomatyczną kurtuazją. Jest on także daleki od formy tworzącej miły klimat. Niektórzy mogą poczuć się wręcz oburzeni słowami Pana Jezusa: „Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obróciwszy się, was nie poszarpały”. Jak można kogoś porównać do psów, a tym bardziej świń? To przecież obraźliwe określenia, których kulturalni ludzie nie stosują wobec siebie. Tym niemniej powyższe słowa mają nami wstrząsnąć, obudzić refleksje, skłonić do działania. O jakich perłach mowa? Perłami są dary od Boga pochodzące, a ostatecznie On sam.
Trzeba więc troszczyć się o Słowo Boże, sakramenty, z Eucharystią na czele. Ale nie przez wszystkich są one doceniane. Sakramenty bywają przyjmowane nie z powodu wiary, lecz ze względów obyczajowych, folklorystycznych. A wśród deklarujących wiarę są tacy, którzy tylko mówią o swoim katolicyzmie, szczycą się zdjęciem z Papieżem, ale nie przekładają tego na wierność Ewangelii. I nie chodzi tu o zwykłą słabość, lecz trwanie w uporze, aż po szydzenia z ludzi broniących zasad moralnych, małżeństwa jako związku mężczyzny i kobiety, oraz ludzkiego życia na każdym etapie rozwoju.
Ewangelia, stosując terapię szokową, zawsze ma na celu dobro człowieka. Jej kontekst dowodzi, że nawet w ostrych słowach o psach i świniach jest zawarta miłość i troska o wieczny los człowieka. Pan Jezus mówi: „Wchodźcie przez ciasną bramę. Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują”.
Dodajmy na zakończenie, że drogocennych pereł należy strzec nie tylko przed innymi, którzy mogę je sprofanować, ale bywa, że również przed nami samymi. Różne groźne psy i świnie mogą bowiem czyhać również w nas.
Ks. Janusz Chyła
23 czerwca – św. Józefa Cafasso, kapłana
Św. Józef Cafasso urodził się w Piemoncie w 1811 roku. Wychowywany w duchu żywej wiary, został wyświęcony na kapłana w wieku 22 lat. Po święceniach wstąpił do Instytutu Teologii Moralnej w Turynie. Zaprawiał innych kapłanów do działalności duszpasterskiej. Realizowali ją przez: uczenie młodzieży prawd wiary, chodzenie do więzień dla nieletnich i dla dorosłych, nawiedzanie szpitali, towarzyszenie skazanym na śmierć w ostatnich chwilach życia. Był przewodnikiem duchowym wielu znanych osób m.in. św. Jana Bosko. Zmarł w 1860 roku. Św. Jan Bosko tak charakteryzował św. Jana Cafasso po jego śmierci:
,, Był modelem życia kapłańskiego, nauczycielem kapłanów, ojcem ubogich, pocieszycielem chorych, doradcą wątpiącym, pociechą konającym, dźwignia dla więźniów, zbawieniem dla skazanych, przyjacielem wszystkich, wielkim dobroczyńcą ludzkości”.
Pius XI z okazji beatyfikacji w 1925 nazwał Józefa Cafasso ,,perłą kleru Italii”. Pius XII dokonał jego kanonizacji w 1947 roku i ogłosił go patronem więzień i więźniów oraz współpatronem Zgromadzenia Misjonarzy Matki Boskiej Bolesnej Pocieszenia.
Anna Tusznio