Kościół - „łódź niezatapialna”
Dzisiejsza Ewangelia stała się przedmiotem jednej z najpopularniejszych piosenek religijnych dla dzieci, której słowa z pewnością wielu z nas zna:
„Na jeziorze wielka burza, Jezus ze mną w łodzi jest,
On za rękę trzyma mnie, łódka nie kołysze się,
na jeziorze wielka burza, Jezus ze mną w łodzi jest”.
Słowa piosenki nieco idealizują obraz... nie są w pełni zgodne z tekstem Ewangelii - łódź w czasie burzy jest zalewana przez gwałtowne fale i trudno sobie wyobrazić, aby się nie kołysała! Ta łódź może być obrazem Kościoła, który w pewnych momentach jest miotany falami i się chwieje, który w obliczu pewnych burz, dziwne, aby się nie zachwiał.
To jest życie – Jezus nie stworzył niewidzialnej osłony wokół łodzi, która chroniłaby ją przed burzą, falami, wichrem, i w ten sposób łódź płynęłaby sobie majestatycznie, niewzruszona, po szalejących wodach jeziora. Łódź jest targana przez burzę, ale tym który koniec końców panuje nad sytuacją jest Jezus! Jezus jest gwarantem bezpieczeństwa! Kościół jest miotany burzami grzechu wewnętrznego, pedofilii, odejściami księży, atakami medialnymi... są to jak w dzisiejszej Ewangelii „gwałtowne burze” i oczywiście to wszystko w nas uderza... Dzięki Jezusowi jednak potrafi w tym wszystkim znaleźć spokój i płynie dalej, potrafi odnaleźć „głęboką ciszę”, która płynie od Pana Boga i pozwala mu się odnawiać. Jezus „śpi spokojnie” w miotanej falami łodzi – nie dlatego, że jest obojętny, ale dlatego, że On wie, iż „Kościół zbudowany jest na skale, a bramy PIEKIELNE GO NIE PRZEMOGĄ”, że „jest łodzią, której gwałtowne burze i fale nie zatopią”. Gdyby uczniowie w to wierzyli, również oni „spaliby spokojnie”.
Kościół to „łódź niezatapialna”, ale my nie możemy żyć w pysznym i czasami aroganckim przeświadczeniu, że jest to nam dane mimo wszystko, bezwarunkowo. Kościół jest „łodzią niezatapialną”, tak długo jak szuka swojej siły w Chrystusie. Jeśli za bardzo uwierzymy w swoją „wielkość”, „niezatapialność”, „wyższość” nad wszystkim, nawet siłami natury, skończymy na dnie, jak pasażerowie Titanica, na którego burtach, według udokumentowanych przekazów znajdowały się hasła, że "nawet sam Bóg nie zatopi tego statku".
ks. Marek Szynkowski