„Nasi” fałszywi prorocy – duchowni, świeccy /politycy/, znajomi, rodzina, my sami dla siebie – czy nasze łagodne oczy owcy znajdują odbicie w naszym wnętrzu, czy nie czai się tam destrukcyjny niszczyciel, jakie wreszcie wydajemy owoce..chwili, dnia, życia?
Ścieżki /intuicje/ z widokiem na odpowiedzi, na postawione powyżej pytania, znalazłam w opracowaniu „Do refleksji”, które otrzymałam w niedzielę w Katedrze w Portsmouth w Anglii, gdzie uczestniczyłam w uroczystości I Komunii Świętej. Tekst dotyczy Uroczystości Bożego Ciała i opiera się na czytaniach liturgicznych z niedzieli.
„Wierzymy w rzeczywistą, dającą życie obecność uzdrawiającego nas Chrystusa; owego Chrystusa, który całe swoje jestestwo postawił na służbę człowiekowi, aż do oddania własnego życia. Dzięki temu Eucharystia jest, z jednej strony, miejscem wspominania zbawczego dzieła Chrystusa, a z drugiej miejscem rzeczywistej jego obecności, która uzdalnia nas do kontynuowania jego misji w świecie. W centrum tego wydarzenia znajduje się Chrystus, Głowa, Dawca życia pod postaciami chleba i wina, pośród wszystkich wierzących, którzy jako Lud są w drodze do Ojca,w środku świata. Fragmenty Biblii przypadające na dzień dzisiejszy uwidaczniają te aspekty. Paweł opowiada Koryntianom o Ostatniej Wieczerzy po to, aby skorygować od wewnątrz relacje panujące we wspólnocie: bez odniesienia się do ubogich nie może być sprawowana Msza święta w Imię Jezusa. Jeśli szukamy w Eucharystii jedynie spokoju własnego sumienia, adorujemy Boga bezskutecznie, gdyż łączymy się z Chrystusem w Komunii tak samo, jak w spotkaniach z ubogimi, naszymi siostrami i braćmi. Ta myśl jest kontynuowana w Ewangelii, gdy chodzi o posłannictwo uczniów. Ludzkie dary /chleb, ryby/ są przez Jezusa pobłogosławione i uczynione życiodajnymi. Jego słudzy są dawcami chleba. Jezus powierza uczniom, pomimo ich ograniczeń, troskę o ludzi. Kto naśladuje Jezusa ten nie wnosi jedynie swoich umiejętności i zdolności. On wnosi samego siebie. Wówczas jego służba staje się bardziej owocna, niż u początków mogłoby się wydawać. Taka jest wcielona miłość Boga w świecie.”
Ten ciekawy tekst pozwala mi na nowo spotkać Jezusa Chrystusa w Eucharystii jako Żywą Osobę z dynamizmem łaski i uzdrawiania, zdumiewa refleksją o Mszy świętej w połączeniu z „komunią” z braćmi i siostrami – ubogimi przed Bogiem oraz zaprasza, by własne powołanie realizować całym sobą, w bogactwie i prawdzie swojego wnętrza.
Powyższe refleksje oraz „duchowe przedsięwzięcia” ograniczą we mnie przestrzeń dla zła,
a przyczynią się do wydawania dobrych owoców życia. Tego sobie i innym z pokorą życzę!
Grażyna Giełdon