Czym jest miłość? To przysłowiowe „motyle w brzuchu” na widok ukochanej osoby? A może uczucie, które pojawia się i znika? Małżonkowie, którzy zamierzaj się rozstać często powtarzają, że ich miłość się skończyła. Czy prawdziwa miłość może się po prostu skończyć?
Posłuchajmy co mówi Jezus do swoich uczniów, co mówi do nas: „To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem”. Przypomnijmy sobie scenę, gdy Jezus obmywa nogi swoim uczniom – miłość to służba. Dobrze pamiętamy moment, gdy Jezus modląc się w Ogrójcu pocił się krwią. Z Góry Oliwnej widział nadchodzących po niego żołnierzy. Uczniowie spali, mógł uciec do Betanii, schronić się u swoich przyjaciół Łazarza, Marty i Marii. Pewnie jeszcze wielu innych chętnie przyszłoby Mu z pomocą. On jednak z miłości wybrał wierność Ojcu. Z miłości wybrał śmierć, aby zmartwychwstając nam ofiarować życie. Co by było gdyby miłość Jezusa „skończyła się” przed nadejściem żołnierzy? Na szczęście ta prawdziwa miłość nigdy się nie kończy i wiele jest w stanie przetrzymać, jak pisze św. Paweł.
Apostołowie po śmierci Judasza postanowili dołączyć do swojego grona Macieja, tak aby Jezusowe polecenie: „To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali” było głoszone całemu światu. Tak jak przed dwoma tysiącami lat tak i dzisiaj pośród uczniów Jezusa są ci, którzy Go zdradzili. Ale czy to znaczy, że przykazanie miłości jest nieaktualne? Kościół już od swoich początków dokonywał oczyszczenia, aby niczym niezmącona prawda Bożej miłości była głoszona światu przez godnych tej szlachetnej misji szafarzy. Módlmy się zatem o liczne i święte powołania kapłańskie i zakonne, aby miejsce tych, którzy zadali niewyobrażalny ból swoim bliźnim, Kościołowi, zajęli godni świadkowie Zmartwychwstałego Pana.
Ks. Marcin Wojtasiak