„To jest Pan”
Między Świętami Wielkanocy, w drodze do Święta Miłosierdzia pojawia się to
piękne i głębokie stwierdzenie. Pełni intensywności przeżyć, z nasza wiarą wyjęta z kuferka, oglądaną, dotykaną, wytrzepaną, przewietrzoną Siłą Powiewu Życia, w konkretnej sytuacji tu i teraz, z wiadomościami z mediów o Sri Lance, pełni pytań, pozostajemy z tym okrzykiem Jana „To jest Pan”.
Jan wypatrywał oczami i sercem i rozpoznał Go, Piotr nałożył szybko koszulę i wypłynął na Jego Słowo łapiąc natarczywie oddech. Angażowali się wszyscy, działali sprawnie i perfekcyjnie, bo „To jest Pan”.
A On pozwolił im mocować mięśnie dla obfitego połowu, a potem rozpalił dla nich ognisko, przygotował Agapę z ryby i chleba, dobrą i sycącą, żeby ich po „ludzku i bosku” uszczęśliwić, nakarmić, patrzeć w oczy, żeby ich SPOTKAĆ.
Kiedy przyjdzie do mnie znowu, a przyjdzie, żeby mnie przekonać, że ŻYJE, zanucę:
„Nim świt obudzi noc dotykiem ciepłych mgieł, nim dzień ożywi świat, Panie przyjdź, wołam przyjdź, uciesz mój wzrok spokojem jasnych barw, nim mnie zachwyci kwiat, Ty przyjdź”.
Grażyna Giełdon