Już tylko chwila dzieli nas od Wielkiego Tygodnia, w którym będziemy rozważać mękę i śmierć Jezusa. Dzisiejsze czytania ukazują coraz bardziej narastającą wrogość przeciwników Jezusa względem Niego. Chcą Go ukamienować. Jezus próbuje im racjonalnie wytłumaczyć, że jest prawdą wszystko to, co mówi. Swoje  argumenty ilustruje przykładem z Pisma oraz własnymi czynami (por. J 10,32-38), ale oni są głusi na te wyjaśnienia i w swej zaciekłości nie chcą ich przyjąć. Zbawiciel musi ratować się ucieczką.

Podobne przeżycia stały się udziałem Jeremiasza. Prorok, osaczony przez prześladowców, wołał: „Tak, słyszałem oszczerstwo wielu: Trwoga dokoła! Donieście, donieśmy na niego! Wszyscy zaprzyjaźnieni ze mną wypatrują mojego upadku: Może on da się zwieść, tak że go zwyciężymy i wywrzemy swą pomstę na nim!”  (Jr 20,10). Jednakże w obu przypadkach finał okazuje się być pozytywny. Jezus był świadom, że może liczyć na swego Ojca („Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu”; J 10,38), choćby nawet cały świat stanął przeciwko Niemu. Na Bogu nie zawiódł się również Jeremiasz, który wyraził przekonanie: „Pan jest przy mnie jako potężny mocarz; dlatego moi prześladowcy ustaną i nie zwyciężą” (Jr 20,11). Ufności Bogu, mimo doświadczeń i prześladowań, powinniśmy uczyć się i my. Naszymi nauczycielami niech będą: Jezus, Jeremiasz i psalmista, który powiada: „Wzywam Pana, godnego chwały, i wyzwolony będę od moich nieprzyjaciół” (Ps 18,4).

ks. Wojciech Kardyś

27 marca – św. Ruperta, biskupa

Św. Rupert był pierwszym biskupem Salzburga. Należał do możnej rodziny franko – niemieckiej. Zmarł ok. 710 roku. Wykształcenie zdobył w Niemczech, w klasztorze irlandzkim. Od 700 roku, będąc biskupem, prowadził działalność misyjną, która wydała wspaniałe owoce. W Salzburgu założył opactwo benedyktyńskie, później opactwo żeńskie w Nonenberg.

Biskup Rupert wznosił kościoły, z mocą głosił Słowo Boże , był prawdziwym pasterzem dla wiernych i kapłanów. Wielu ludzi nawrócił i zajmował się ich cywilizowaniem.

Święty dawał przykład ewangelicznego życia, pociągania innych do Chrystusa.

Anna Tusznio