W okresie Wielkiego Postu jak mantrę powtarzamy trzy słowa: post, modlitwa i jałmużna. Dzisiejsza ewangelia dotyczy modlitwy. Jezus zabiera swoich uczniów na wzgórze (miejsce modlitwy) i tam się modli.
Modlitwa niekiedy sprawia nam różne trudności. Napotykamy na wiele przeszkód: nic nie odczuwamy, nudzimy się, nie możemy znaleźć miejsca dla siebie na modlitwę, rozpraszamy się, spotykamy ludzi, którzy się nie modlą, a powodzi im się lepiej niż nam, itp. Można wymieniać wiele przeszkód i trudności związanych z modlitwą.
Najważniejszą rzeczą w modlitwie jest wytrwałość. Wtedy, gdy jest nam ciężko, nic nie rozumiemy, nic nie odczuwamy powinniśmy jeszcze bardziej zadbać o modlitwę. Dlaczego modlitwa jest tak ważna?
Modlitwa jest momentem, w którym sam na sam możemy być z Bogiem. Jest to chwila uprzywilejowanego spotkanie się z Nim, gdzie Bóg objawia swoją chwałę.
Modlitwa przemienia ludzkie serce. Piotr chce postawić trzy namioty dla Jezusa, Mojżesza i Eliasza. Słowa te można interpretować dosłownie. Piotr zapomina o samym sobie i chce dać schronienie gościom.
Modlitwa nie od razu przynosi zrozumienie. Uczniowie na początku nie rozumieją tego, co się dzieje. Ogarnia ich strach i przerażenie, nic nikomu nie mówią o tym, co się wydarzyło. Zrozumienie przychodzi dopiero po zmartwychwstaniu Jezusa. Modlitwa zaowocuje wtedy, kiedy będzie to nam najbardziej potrzebne i nawet możemy nie zrozumieć, że jest to owoc modlitwy, którą zanosiliśmy do Boga przed wieloma laty.
Panie Jezu, prosimy Cię, abyś pokazał nam piękno przebywania z Tobą, daj nam cierpliwość trwania na modlitwie, która przemienia nasze serca. Pozwól nam dostrzec owoce modlitwy w naszym życiu.
dk. Robert Broca