„Proszę księdza ja to już nie mogę wytrzymać z moją teściową. Do wszystkiego się wtrąca, wie lepiej jak powinnam wychowywać dzieci, ciągle coś jej nie odpowiada. Jak długo można cierpliwie znosić to wszystko?”

Powyższe, nieco stereotypowe doświadczenie ludzkich słabości, jest obecne w życiu każdego z nas. Pewnie można by zamiast teściowej wskazać szefa, sąsiadów, znajomych z pracy a i powody do narzekania by się znalazły. Niezmienne w tej całej historii jest tylko pytanie, które moglibyśmy zaadresować do samego Boga: Jak długo możesz cierpliwie znosić te wszystkie ludzkie słabości?

 
Warto „ulżyć” Bogu i samemu sobie kierując się w naszym postępowaniu złotą regułę chrześcijańskiego życia: „Wszystko więc, co chcielibyście, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie.” (Mt 7, 12)

Nie zniechęcajmy się gdy inni czynią nam to, czego sami nie chcieliby doświadczyć. Wytrwałość naszego przykładu może być kluczem do przemiany bliźnich. Czyż nie do wytrwałości zachęca nas Jezus mówiąc: „Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą.” (Mt 7, 7-8)

Ks. Marcin Wojtasiak