91,4 FM :: Pelplin
94,2 FM :: Szymbark
97,1 FM :: Chojnice

Kalendarz

Dzisiaj: Środa, 27.11.2024 r.
Imieniny: Ksenia, Walerian, Franciszek

Jego słuchajcie

„Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i zaprowadził ich samych osobno na górę wysoką. Tam przemienił się wobec nich. Jego odzienie stało się lśniąco białe tak, jak żaden wytwórca sukna na ziemi wybielić nie zdoła. I ukazał się im Eliasz z Mojżeszem, którzy rozmawiali z Jezusem.
Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: «Rabbi, dobrze, że tu jesteśmy; postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza». Nie wiedział bowiem, co należy mówić, tak byli przestraszeni.
I zjawił się obłok, osłaniający ich, a z obłoku odezwał się głos: «To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie». I zaraz potem, gdy się rozejrzeli, nikogo już nie widzieli przy sobie, tylko samego Jezusa.
A gdy schodzili z góry, przykazał im, aby nikomu nie rozpowiadali o tym, co widzieli, zanim Syn Człowieczy nie powstanie z martwych. Zachowali to polecenie, rozprawiając tylko między sobą, co znaczy powstać z martwych” (Mk 9, 2-10).

 

Jezus zabiera swoich najbliższych uczniów na górę wysoką. Tam przemienia się wobec nich. Nie jest najważniejsze, jaka to była góra, choć dziś przyjmujemy, że Tabor. Najważniejsze jest to, co się wydarzyło. Myślę, że powinno nam się nasunąć pytanie – w jakim celu Jezus się przemienił? Jezus daje się poznać swoim uczniom, objawia im Boską chwałę, tym samym chce potwierdzić wcześniejsze słowa, kiedy zapowiadał im swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie. Uczniowie są tak przestraszeni, że nie wiedzą, co mówią. Głos z obłoku przywraca im właściwe spojrzenie, niejako skłania ku nawróceniu. Ten, przed którym jesteście, jest Synem Bożym, słuchajcie Go. Nie mówcie tyle, nie kalkulujcie po swojemu, tym bardziej nie mówcie na próżno, uważajcie, co mówicie.

Każdego dnia Pan zabiera mnie na górę wysoką i przemienia się wobec mnie, potwierdza mi, że On jest Panem, Bogiem, któremu mam ufać. Tymczasem muszę się przyznać, że czasami jestem jak ci uczniowie, którzy nie wiedzą, co mówią. Ile razy w moją modlitwę wkrada się przyzwyczajenie. Nie wiem co mówię, nie dlatego, że jestem przestraszony, ale dlatego, że jestem przyzwyczajony. Nie zauważam, że Jezus się przemienia wobec mnie, co więcej – nawet nie widzę tego, że mnie zabiera na górę. Dzisiejsze Słowo z obłoku, w którym słyszę samego Ojca, jest dla mnie otrzeźwiające, jak zimny prysznic. Jak dobrze, że je dziś usłyszałem. Jakie jest pragnienie Boga? Bym słuchał tego, co mówi, tego, co objawił Syn Boży. Jezus zaprasza mnie do wiary, do wiary w zmartwychwstanie, wiary w pokonanie grzechu, śmierci. Zaprasza mnie dziś, bym pośród ciemności, pośród jakichkolwiek strapień, czy pod ciężarem krzyża nie zwątpił w Jego moc, nie stracił sensu drogi. Stając dziś na Mszy świętej przed Panem, podnieś wzrok, zatrzymaj potok słów i słuchaj. Co mówi? „Ja jestem… zawsze jestem, nie lękaj się! Nie przyszedłem, żeby zatracać, ale byś miał życie, bo umiłowałem Cię miłością przedwieczną i tak bardzo, że życie swoje składam za Ciebie”.

A kiedy już usłyszysz i cokolwiek cię poruszy… wołaj za świętym Pawłem: „Jeśli Bóg z nami, któż przeciwko nam? On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby nam wraz z Nim i wszystkiego nie darować?”.

ks. Rafał Barciński

 


 

1 marca – św. Albina, biskupa

Św. Albin urodził się w szlacheckiej rodzinie w Brytanii. Przyjął habit zakonny w Cincillae w pobliżu Angers. W 504 roku , w wieku trzydziestu pięciu lat, został wybrany opatem. Po dwudziestu pięciu latach został wybrany biskupem Angers.

Jako zakonnik św. Albin poddawał się umartwianiu, modlitwie, posłuszeństwu. Jako biskup zaś gorliwie zarządzał diecezją , przywracając dyscyplinę. Zmarł w 554 roku.

 

Anna Tusznio