91,4 FM :: Pelplin
94,2 FM :: Szymbark
97,1 FM :: Chojnice

Kalendarz

Dzisiaj: Poniedziałek, 25.11.2024 r.
Imieniny: Katarzyna, Erazm, Klemens

Świętość świątyni

Opis wypędzenia przekupniów ze świątyni został jakby otulony dwoma fragmentami dotyczącymi reakcji Jezusa wobec nieurodzajnego drzewa figowego. Zacznijmy od tego wydarzenia, albowiem ma ono spore znaczenie dla pozostałej części perykopy ewangelicznej.

Po przybyciu do Jerozolimy, zatrzymał się Jezus w Betanii, a więc u rodzeństwa: Łazarza, Marii i Marty (por. Mk 11,11). To właśnie idąc od nich, poczuł głód, a zobaczywszy figę, nie znalazł nic prócz liści, albowiem nie był to czas na figi (por. Mk 11,12-13). Przynajmniej tak mówią najbardziej popularne tłumaczenia Pisma Świętego. Niektórzy jednak tłumacze zdanie oznajmujące, iż nie był to czas na figi, przekształcają w zdanie pytające, co całkowicie zmienia jego sens, podkreślając, że właśnie był to czas figi.

Dla jasności korzystajmy jednak z popularnych tłumaczeń. Nieowocująca w tym momencie figa nie nakarmiła Chrystusa. Jezus przeklina drzewo (por. Mk 11,14). Gest szaleńca nieliczącego się z prawami natury? Drzewo rzeczywiście uschło aż do korzeni (por. Mk 11,20). Tę przedziwną scenę warto skonfrontować z opisem wyrzucenia przekupniów ze świątyni. Drzewo jest po to, by owocowało, inaczej nie ma sensu, by wyjawiało ziemię, oczywiście uznawszy wszelkie prawa natury dotyczące czasu owocowania. A świątynia? Czemu ma służyć? Czy ma być to miejsce handlu zwierzętami, transakcji bankowych (por. Mk 11,15-16)? Owszem, to wszystko jakoś służyło pielgrzymom do świątyni jerozolimskiej, ale niestety niszczyło atmosferę wyciszenia i modlitwy.

Źle, gdy świątynia przestaje być domem modlitwy, a przekształca się w trybunę polityczną, miejsce towarzyskich spotkań czy koncertów artystycznych, które z pobożnością niewiele mają wspólnego.

Źle, gdy świątynia przestaje być miejscem nawrócenia, bo konfesjonały winny być tak od strony penitenta, jak i od strony szafarza miejscem sprawowania sakramentu pokuty i pojednania.

Źle, gdy świątynia przestaje być święta (jest jak zwyczajny budynek użyteczności publicznej), a staje się „jaskinią zbójców”.

Taka świątynia Bożych owoców nie przyniesie. Czy nie przeklnie jej Bóg, jak ową nieowocującą.

 

Ks. Andrzej Szopiński