Jezus powiedział do Nikodema: "Trzeba wam się powtórnie narodzić. Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha". Na to rzekł do Niego Nikodem: "Jakżeż to się może stać?"
J 3, 7-9
Czasami pojawiają się w naszym życiu wątpliwości. Niektórzy mówią nawet, że tracą sens życia. Przestają wierzyć w obecność i działanie Boga, bo nic się nie dzieje w ich życiu, nic się nie zmienia. Wszystko wydaje się niezrozumiałe, obce. To bardzo dobrze!
Nikodem przychodzi do Chrystusa, bo w jego sercu jest pełno wątpliwości. I to rodzi w nim pragnienie znalezienie odpowiedzi. Przychodzi nawet w nocy, bo musi odkryć prawdę. On pragnie czegoś więcej. Wątpliwości maja popychać nas do poszukiwań, do szukania Prawdy, do odkrywania, poznawania Boga.
Nikodem słucha tego, co mówi Jezus, ale wolałby usłyszeć coś innego. Nie tak wyobrażał sobie Mesjasza. Chciałby usłyszeć, zobaczyć, doświadczyć czegoś bardziej spektakularnego. Tymczasem Jezus mówi o delikatnym działaniu Ducha w życiu człowieka, porównując to działanie do wiatru. Wskazuje na „powtórne narodzenie”, co wydaje się być absurdem, jeśli odbiera się te słowa tylko w znaczeniu dosłownym. Powtórne narodzenie to porzucenie ziemskiego życia, dotychczasowego życia, dla Boga i rozpoczęcie życia z Nim.
To naturalne, że w jakimś stopniu jesteśmy podobni do rodziców, z których zostaliśmy zrodzeni. Jeśli mamy narodzić się z Ducha, to znaczy, że mamy stać się do Niego podobni. Jak tego dokonać? Każdego dnia trzeba się wewnętrznie przemieniać i uświęcać.
Nikodem ma racje, gdy mówi: "Jakżeż to się może stać?" Nie z nas płynie ta siła i moc, mogąca nas przemienić, ale to łaska i niezasłużony dar od Boga. Mamy do tego dostęp dzięki Jezusowi, który objawił Swą miłość przez Mękę, Krzyż i Zmartwychwstanie. To właśnie Zmartwychwstały zapowiada Ducha Świętego, który całkowicie przemieni człowieka, uzdalniając go tym samym do osiągnięcia wiecznego zbawienia.
Mateusz Pryczkowski