Faryzeusze oczekiwali od Jezusa znaku, że jest Bogiem.
A przecież niejednokrotnie Jezus czynił znaki na ich oczach. Uzdrawiał, wskrzeszał, przemieniał, to jednak nie było jeszcze na tyle wiarygodne, aby faryzeusze mogli uwierzyć. Oni dalej oczekiwali zaskoczenia, a może po prostu brakowało im wiary?
Jezus czynił znaki zawsze wobec ludzkiej wiary. Nikt kto nie uwierzył nie mógł doświadczyć działania Jezusa w swoim życiu.
Możemy zastanowić się, jak odróżnić fałszywe i prawdziwe znaki Bożego działania? Jezusa możemy spotkać wszędzie, ale przede wszystkim w porządku naszego działania. Jeżeli zauważymy, że jest obecny w Słowie, to zrozumiemy, jak ważne jest dla nas Słowo. Jeżeli zauważę, że jest obecny w Eucharystii, to rzeczywiście doświadczę Jego obecności w znaku chleba. Jezus obecny pod postacią chleba, odpowiada mi na wiele pytań. Pokazuje jak wiele znaków czyni, aby uwierzyć.
Bóg staje wobec mnie. Jest realnie obecny w Kościele i o tym zawsze zapewnia. Dlatego spojrzenie i poszukiwanie znaku od Boga, jest szukaniem Eucharystii. Poszukiwaniem Boga, który daje się mi każdego dnia. Daje się jako chleb, łamiąc się i dzieląc pośród wierzących. A więc ile jeszcze znaków potrzebuję, aby uwierzyć?
dk. Andrzej Patrzykąt