91,4 FM :: Pelplin
94,2 FM :: Szymbark
97,1 FM :: Chojnice

Kalendarz

Dzisiaj: Poniedziałek, 25.11.2024 r.
Imieniny: Katarzyna, Erazm, Klemens

Miłość Boża pisze krzyżem listy swe

„Bóg miłuje świat”, „Bóg kocha świat” - to zdanie zdaje nam się banalne, oczywiste, a dla niektórych brzmi jak wytarty slogan. Jednak w czasach Chrystusa ta prawda o miłości Boga względem świata nie tylko nie była oczywista, ale wręcz rewolucyjna.

Starożytni Grecy uważali, że miłość polega na „zachwycie nad czymś”, na zachwycie nad dobrem i pięknem drugiej osoby. Stąd płynął prosty wniosek, że Bóg nie może kochać świata. Przecież On jest samą doskonałością i pięknem, zatem w jaki sposób mógłby się zachwycić światem, czyli go pokochać? Za Platonem uważano, że boski świat, świat idei, to świat idealny, a świat realny to tylko cień prawdziwego piękna. W mentalności Izraelitów Bóg Jahwe był natomiast tym, który miłował nie cały świat, lecz konkretny naród - naród wybrany, a w nim sprawiedliwych. Właśnie w takim kontekście myśli starożytnego świata, św. Jan Ewangelista przekazuje słowa Chrystusa, że „Bóg umiłował świat”. Skąd takie przekonanie św. Jana? Z uczuć, z teoretycznej, filozoficznej refleksji? Nie! Nie z uczuć, bo miłość Boża nie jest jak perfumy - nie musimy jej czuć, żeby wiedzieć, że istnieje. Jezus nam ją objawił w tym, że życie swoje dał. Miłość Boża nie wyraża się w słodkich „I love you” wypisanych na murach bloków czy dworców kolejowych, nie w „strzałach Amorka” czy w „motylkach w brzuszkach”, ale ona pisze krzyżem listy swe. Jan Ewangelista mówiąc, że Bóg jest miłością, miał przed oczami kochającego Chrystusa: czyniącego cuda, nauczającego, broniącego kobietę cudzołożną, myjącego uczniom nogi w Wieczerniku, wreszcie umierającego na krzyżu. Ta miłość nie jest zatem teorią czy sentymentem, ale postawą Boga wobec człowieka objawioną w Jednorodzonym Synu.

Dzisiejsza niedziela to Niedziela Trójcy Świętej. Jeden Bóg w Trzech Osobach: Ojca, Syna i Ducha Świętego, to prawda, która przekracza nasze zdolności zrozumienia. Jednak, jeżeli Bóg jest miłością, źródłem i wzorem miłości, to nie powinno nas dziwić to, że objawia się jako wspólnota kochających się Osób. Ojciec nie jest egoistą, a ponieważ kocha, rodzi w swojej miłości przed wiekami Syna - przecież gdyby nie miał Syna nie byłby nazywany „Ojcem”. Z tej wspólnoty miłości Ojca i Syna rodzi się współistotny Im Duch Święty, bo przecież miłość jest płodna, daje życie, stąd jest także przyczyną istnienia Ożywiciela. Tak objawiona prawda o tym, że Bóg sam w sobie jest miłością, sprawia, że nauka o Trójcy Świętej staje się dla nas łatwiejsza do zrozumienia i bardziej logiczna.

Ks. Marek Szynkowski