91,4 FM :: Pelplin
94,2 FM :: Szymbark
97,1 FM :: Chojnice

Kalendarz

Dzisiaj: Środa, 27.11.2024 r.
Imieniny: Ksenia, Walerian, Franciszek

Siewca, o którym mówi Jezus w dzisiejsze Ewangelii sieje ziarno, aby mogło wpaść w ziemię i wydać plon. To, co zachwyca w postawie siewcy to niesamowita hojność. To nie ktoś, kto dokonuje zimnych kalkulacji i obliczeń. Raczej cechuje go wielka nadzieja i optymizm, że ziarno wyda plon. Gdyby tak nie było, to by nie było siewców. Praca ich byłaby bezcelowa.

 

Siewcą z dzisiejszej przypowieści jest Bóg, który nieustannie rzuca ziarno swego słowa na roli Kościoła. Rzuca w nas, w nasze serca. Dzisiaj konfrontuje nas ze stanem naszych serc. Jakie jest to moje serce? Pewnie, że łatwo odpowiedzieć, że jest ziemią, w którą wpada ziarno. Może czasami wypowiadamy to w formie życzenia, że chcielibyśmy, by tak było. Jaka jest jednak rzeczywistość? Ta rzeczywistość nie jest w nas często jednoznaczna, bowiem różnie to z naszym sercem, z naszą wiarą i naszą miłością wygląda.

Czasami jesteśmy jak ta droga, z której łatwo porwać słowo, droga, która zmierza w innym kierunku. Jesteśmy zajęci czym innym niż pragnieniem słuchania Boga, przyjęcia Jego słowa. Nie bardzo w tym momencie nas to interesuje. Innym razem serce nasze podobne jest do miejsca skalistego. Przyjmujemy słowo z radością, ale nie zakorzenia się w nas, szybko o nim zapominamy i zajmujemy się innymi sprawami. Co dopiero jak w takim momencie przychodzi dać świadectwo wobec jakiejś krytyki wartości chrześcijańskich albo postawić się wobec jawnej niesprawiedliwości. Sercu skalistemu brakuje stałości i jednoznaczności. Czasami, może nawet często w dzisiejszych czasach, nasze serca są jak miejsca cierniste, zachwaszczone. Wiele trosk doczesnych, żądza bogactwa, posiadania, sławy, sukcesu potrafią zagłuszyć słowo z wielką mocą. W tych wszystkich wypadkach słowo zostaje w nas bezowocne... Jest jednak nadzieja, że dziś, że już nasze serce jest ziemią żyzną, ziemią spragnioną słowa, przyjmującą je. Taka ziemia zawsze wyda plon.

Myślisz o sobie, że jesteś beznadziejny, beznadziejna, bo twoje serce nie jest takie żyzne, prawdziwe? Nic straconego! Od dziś może być. Nie po to Siewca wyszedł siać, aby marnować. On ma nadzieję, że przyjmiesz ziarno, że wydasz plon. Jak to zrobić? Po prostu pragnij je przyjąć.

ks. Rafał Barciński

                                                                       

                                              


  

                           28 stycznia – św. Tomasza z Akwinu, prezbitera i doktora Kościoła

 

 

Św. Tomasz urodził się w 1226 roku. W 1243 roku, mając siedemnaście lat został dominikaninem w Neapolu. Ukończywszy tam nauki , wyjechał na studia do Kolonii, gdzie był uczniem św. Alberta Wielkiego. W wieku dwudziestu dwóch lat zaczął wykładać w Kolonii, publikował też pierwsze prace. Następnie został wysłany do Paryża, tam przyjął święcenia kapłańskie i uzyskał tytuł doktora. W roku 1261 papież Urban IV wezwał go do Rzymu i powierzył mu misję nauczania.

 Był kaznodzieją, poetą, wielki myślicielem i człowiekiem niezwykłej wiedzy, którą umiał połączyć z  wielką świętością. Powiedziano o nim, że "między uczonymi był największym świętym, a między świętymi największym uczonym". W swej skromności kilkakrotnie odmawiał propozycji zostania biskupem. Pozostawił po sobie wielką spuściznę naukową. Zachorował i zmarł w opactwie cysterskim Fossanuova w 1274 roku .

Papież Jan XXII zaliczył go do grona świętych 18 lipca 1323 roku.  Św. Pius V ogłosił go 11 kwietnia 1567 roku piątym doktorem Kościoła zachodniego.

 

Anna Tusznio