Wszyscy znamy przysłowie, że "kradzione nie tuczy".

Chyba w każdym języku istnieje podobne powiedzenie. Włosi na przykład mówią, że "z mąki od diabła nie będzie chleba".  Tkwi tu wielka mądrość o tym, iż wszelka korzyść zdobyta niegodziwymi środkami obraca się przeciwko nam, przyjemność z czegoś złego jest krótkotrwała, a do prawdziwego szczęścia nie da się dojść, łamiąc moralne zasady.

            Dlatego właśnie Pan Jezus w dzisiejszej Ewangelii wiąże przestrzeganie Jego nauki z radością, ale taką pełną, nieprzemijającą, nie będącą chwilową ułudą. "Jeśli będziecie zachowywać Moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej (…) To wam powiedziałem, aby radość Moja w was była i aby radość wasza była pełna". Jeśli "obrażamy się" na moralność Ewangelii, chcąc dojść do szczęścia na własny sposób, jeśli kierujemy się chwilową przyjemnością za cenę nieposłuszeństwa Bogu, nie będzie to nigdy radość autentyczna. Nie da spełnienia, a odbije się jedynie "czkawką".

            Święty Cyryl Aleksandryjski w komentarzu do dzisiejszej Ewangelii porównuje te ułudne radości - osiągane na przekór Panu Bogu - do zjaw i cieni, które po prostu blakną i znikają po chwili, pozostawiając po sobie jedynie wyrzut sumienia. Dodaje, że radości tego świata zawsze z samej swojej natury będą niepełne, bo wzbudza je pogoń za tym, co przemijalne. Obyśmy więc temu, co daje radość tylko na chwilę, nie dali się zwieść.

Ks. Sebastian Wydrowski