Człowiek potrzebuje motywacji do zmobilizowania swoich sił. Tytuł mistrza świata stanowi dla tysięcy sportowców motyw mobilizujący do olbrzymiego wysiłku. Najnowszy wynalazek stanowi motyw działania dla naukowców.
Sława polityka mobilizuje siły wielu i decyduje o ich dużych sukcesach. Dla chrześcijanina motywem mobilizującym do działania jest przykład świętych czy błogosławionych. Żeby dojść do sukcesu i doskonałości potrzebna jest ofiara i wysiłek włożony w zamierzone działanie. Sportowiec spędzi wiele godzin na treningach, żeby osiągnąć sukces. Naukowiec wytęży swoje szare komórki, by prześcignąć najnowsze osiągnięcie w danej dziedzinie.
Każdy chcąc cokolwiek osiągnąć ofiarowuje swoje serce, siły i działania. Pewnie zbyt wiele nie można osiągnąć bez wysiłku. Nasze życie, życie chrześcijan jest ukierunkowane na życie w niebie. Pielgrzymujemy nieustannie do Królestwa Niebieskiego. Dzięki Chrystusowi została ofiarowana nam możliwość życia wiecznego. Chrystus wydał swoje ciało za nasze grzechy, abyśmy my mieli życie wieczne. To, co zostało zniszczone w raju, zostało naprawione przez Chrystusa. Wydać swoje ciało w ofierze na krzyżu dla innych ludzi, dla nas, jest pewnie największą ofiarą. Dlatego też dziękując za tę ofiarę i łącząc się z nią uczestniczymy w Eucharystii, która jest ofiarą wszystkich członków Kościoła. Nasze życie, nasze modlitwy, cierpienia łączymy w Eucharystii z życiem Chrystusa i Jego ostatecznym ofiarowaniem się na Krzyżu.
Wpatrując się w Chrystusa powinniśmy nieustannie uczyć się ofiary, ofiarowania swojego życia dla Chrystusa, dla naszych współbraci w Chrystusie. „Kto spożywa moje ciało i krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie” – rozważamy w dzisiejszej Ewangelii. Eucharystia ma za cel karmić chrześcijanina, aby zawsze był żywą latoroślą Chrystusa, stworzeniem podobnym do swojego Pana, zanurzonym w Nim i w Nim trwającym do tego stopnia, aby jego istnienie i działanie ukazywało obecność Pana, który karmiąc go swoim ciałem i swoją Krwią upodabnia go do siebie. Postępowanie chrześcijanina powinno ukazywać, że nie żyje on już dla siebie samego, zamknięty w ciasnym kręgu doczesności, lecz potrafi ponieść ofiarę dla Chrystusa, otwarty na niezmierzoną wieczność, i że jego czyny noszą już na sobie znamię życia wiecznego, którym go karmi Eucharystia. Tylko w ten sposób wierzący może być na świecie żywym świadectwem niewysłowionej rzeczywistości tajemnicy Eucharystii.
Ks. Maciej Zabrocki