Czynię to, co się Jemu podoba

Kto może dać tak piękne świadectwo, że zawsze czyni to, co się podoba Ojcu w niebie? Nikt poza Jezusem. No może jeszcze Maryja. Poza tym wszyscy jesteśmy grzeszni i często pełnimy bardziej swoją wolę niż wolę Bożą. Może to żadne nowe odkrycie, ze jesteśmy grzeszni. Ważne jednak, byśmy umieli swój grzech dostrzec, nie być ślepi na niego.

Pragniemy, by Pan nas uwalniał od grzechów przed nami ukrytych, byśmy potrafili dobro zawsze nazywać dobrem a zło złem. Tak się niestety jednak zdarza, że niekiedy potrafimy tak skomplikować sobie życie, że już to nazywanie nie jest takie oczywiste. A jeszcze dochodzi łatwość usprawiedliwiania grzechu czy mówienie: „przecież to czy tamto to nic złego”. Są więc takie kategorie ludzkich grzechów, z których się niektórzy nie spowiadają wcale albo źle, mówiąc, że Pan Bóg jest miłosierny, a to co robią to przecież ich sprawa, że to dobro, szczęście, radość, wygoda wspaniałe rozwiązanie, wolność… A że nijak to się ma do Ewangelii czy Bożych przykazań? Bogu nie może podobać się aborcja, eutanazja, in vitro czy czarne marsze… Przykazania Boże nigdy się nie zmienią. Dlaczego? Bo on w przeciwieństwie do ludzi kocha każdego człowieka, każde swoje dziecko i nie chce, żeby ono raniło siebie czy innych. Jezus dziś tłumaczy tak wiele faryzeuszom… o Ojcu, o sobie, o miłości i nienawiści, o prawdzie i kłamstwie, o łasce i grzechu. Nie zrozumieli go jednak. Czy dziś zrozumieją? Nie sądzę. A jeśli już… to nieliczni. Chcesz zrozumieć? Najpierw przyjmij, że Cię naprawdę kocha i jeśli czegoś wymaga, to naprawdę dla Twojego dobra. Czas nawracać siebie, nie Jezusa.

Ks. Rafał Barciński