Pokorna wielkość Jana Chrzciciela
Oczekiwanie na Mesjasza w Izraelu było czymś, co zaprzątało myśl wszystkich. Znawcy Historii Zbawienia starali się zrozumieć zapowiedzi proroków. Dziewczęta marzyły o byciu jego matką. A pojawianie się charyzmatycznych osób wzmacniało nadzieję, że obietnice wyzwolenia Izraela właśnie zaczynają się realizować. Różne było rozumienie samego wyzwolenia, często ograniczane do porządku politycznego i wolności w znaczeniu ziemskim.
Nic więc dziwnego, że wieści jakie docierały do Jerozolimy znad brzegu Jordanu, a związane z życiem i nauczaniem Jana Chrzciciela, wzbudzały zainteresowanie. Posłańcy, a wśród nich kapłani, lewici i faryzeusze, którzy mieli sprawę zbadać, przeprowadzili Janowi swoisty egzamin. Zadawali coraz precyzyjniejsze pytania:
- Kto ty jesteś?
- Czy jesteś Eliaszem?
- Czy ty jesteś prorokiem?
- Kim jesteś, abyśmy mogli dać odpowiedź tym, którzy nas wysłali? Co mówisz sam o sobie?
- Czemu chrzcisz, skoro nie jesteś ani Mesjaszem, ani Eliaszem, ani prorokiem?
Misja Jana potwierdzona jest pokorą. Nie uległ bowiem pokusie, aby siebie przedstawić jako Mesjasza. Wie, że autentyczna wielkość człowieka pochodzi od tego, który jest prawdziwym Panem, a nie uzurpatorem wielkości. I stąd jego odpowiedzi:
- Ja nie jestem Mesjaszem.
- Jam głos wołającego na pustyni: Prostujcie drogę Pańską, jak powiedział prorok Izajasz.
- Ja chrzczę wodą. Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie, który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała.
Jan Chrzciciel spełnił dobrze swoją życiową rolę. Ukazał prawdziwego Mesjasza. U progu rozpoczynającego się roku i my możemy na nowo odkryć nasze życiowe zadania. Jako chrześcijanie jesteśmy zaproszeni, aby słowem i czynem ukazywać Jezusa. On jest spełnieniem nadziei. A rozumieją to ci, którzy z wiarą Go przyjmują.
Ks. Janusz Chyła
2 stycznia – świętych Bazylego Wielkiego i Grzegorza z Nazjanzu, biskupów i doktorów Kościoła
Wspomnienie św. Bazylego Wielkiego i św. Grzegorza z Nazjanzu obchodzi się razem – tak jak na ziemi łączyła ich przyjaźń.
Bazyli pochodził z Cezarei Kapadockiej. Wszyscy członkowie jego rodziny dostąpili chwały ołtarzy. Podobnie św. Grzegorz pochodził z rodziny świętych. Jest to wyjątkowe w dziejach Kościoła. Św. Bazyli w latach 357 – 359 odbył wielką podróż po ośrodkach życia pustelniczego i mniszego na Wschodzie. Po powrocie postanowił poświęcić się życiu zakonnemu ; rozdał cały majątek ubogim i założył pustelnię w Neocezarei. Przyłączył się też do niego Grzegorz z Nazjanzu. Razem sporządzili wówczas zestaw najcenniejszych fragmentów pism Orygenesa. Bazyli został wybrany na biskupa w 370 rok. Jako arcybiskup Cezarei wyróżniał się jako dobry administrator i duszpasterz. Zmarł 1 stycznia 379 roku.
Grzegorz urodził się w ok.329 roku w pobliżu Nazjanzu. Został powołany na metropolitę , później patriarchę Konstantynopola. Po pewnym czasie zrzekł się tytułu i oddał się wyłącznie kontemplacji i pracy pisarskiej. Był wielkim teologiem, humanistą i poetą. Zasłynął jako jeden z największych poetów Kościoła Wschodniego. Zmarł w rodzinnym Arianzie ok. 390 roku.
Anna Tusznio