Radość dla wszystkich
Święta Bożego Narodzenia najradośniej przeżywają dzieci. Będąc dorosłymi, w tych świątecznych dniach, zapewne wspominamy dziecięcy świat. Wówczas wszystko było bardziej wyraziste i przemawiające przez wszystkie zmysły. Zapach choinki, blask pierwszej gwiazdy, smak wigilijnych potraw, radość z prezentów… To wszystko, już chyba nigdy, nie będzie nas cieszyć jak wówczas, gdy mieliśmy kilka lat.
Apostoł Jan wśród adresatów dzisiaj odczytywanego listu wymienia: dzieci, młodych i dorosłych. A zatem odbiorcą Dobrej Nowiny o odnowionym w nas przez miłosierdzie Boże dziecienctwie może być każdy. Liturgiczną odpowiedzią na tą radosną wiadomość jest refren Psalmu: „Niebo i ziemia niechaj się radują”.
Dodatkowym potwierdzeniem, że każdy etap ludzkiego życia jest szansą na spotkanie z przynoszącym radość Nowonarodzonym Panem, jest dzisiejsza Ewangelia. Podeszła w latach prorokini Anna, która „nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą”, rozpoznała w Jezusie oczekiwanego Mesjasza. Entuzjazmem – mimo swoich osiemdziesięciu czterech lat – dzieliła się ze wszystkimi „oczekującymi wyzwolenia Jerozolimy”.
ks. Janusz Chyła
30 grudnia – św. Roger, biskup
Roger urodził się w Canne. Został mianowany na biskupa tego miasta. Pierwsze zadanie , które realizował jako biskup –to troska o przetrwanie umęczonej w czasie wojny ludności. Siedziba biskupa stała się wówczas ,, prawdziwym przytułkiem, stale otwartym za dnia i w nocy, by przygarnąć wędrowców i pielgrzymów , wdowy i sieroty”.
Nieznany autor przedstawił Rogera, który ,, bez butów , bosymi stopami chodził po wsiach , prosząc o jałmużnę dla biedaków”. Niestrudzenie pomagał, przejmując na siebie również zadania władzy cywilnej w okresie upadku instytucji.
Jego historia została opracowana pod koniec XIX w. przez ks. Nicola Monterisi, przyszłego arcybiskupa Salerno. Rogerowi przypisuje się cuda już za życia, a po śmierci ( datowanej na 30 grudnia 1129 r. ) głos ludu ogłasza go zaraz świętym.
Anna Tusznio