Tak łatwo zdradzić
Ostatnia wieczerza. Tego, że jest ostatnią na pewno nie spodziewali się Apostołowie.
Niejeden raz zasiadali z Chrystusem do stołu. Tym razem wszystko było jakoś inaczej. Nawet owe głębokie wzruszenie Jezusa (por. J 13,21). Wzruszenie, bo taka atmosfera? Może jednak inny powód? Myśl o nadchodzących dniach, o cierpieniu. Myśl o zdrajcy. Gdy Chrystus wyartykułował wieść o zdradzie, Apostołowie poczuli się niepewnie. Spoglądali po sobie. Może snuli podejrzenia. Z tych dylematów i posądzeń zostają jednak szybko wybawieni. Jezus bowiem określa dokładnie, jak rozpoznać zdrajcę (por. J 13,22-26). Trochę pewnie odetchnęli, że nie o nich chodziło, a o Judasza Iskariotę (por. J 13,26).
Trwogą ogarniają słowa Ewangelii wskazujące, iż w Judasza wszedł szatan (J 13,27). Niby nadal wszystko tak samo. Te same osoby. Ta sama sala na górze. Ale jednak już zupełnie inaczej. Tu się rozpoczyna Jezusowa gehenna. I ten Judasz, który opuszcza grono apostolskie i odchodzi w noc, w ciemność (por. J 13,30). Przeszedł ze światła do ciemności, od Boga do szatana.
Siłą człowieka wiary jest trwanie przy Bogu i przy wspólnocie apostolskiej; taką jest Kościół. Wyjść poza orbitę tych oddziaływań, to dać szansę diabłu. Trwanie w Bożej nauce to chodzenie w świetle, odrzucenie Boga i Jego praw, to skazywanie siebie na ciemność.
Jednak Judasz nie był jedynym adresatem twardych słów Jezusa. I Piotr doświadczył słów prawdy o sobie. Przecież deklarował pełną wierność Chrystusowi. Jednak Ten, znając Piotrowe słabości, zapowiada jego zaparcie się (por. J 13,36-38). Tak pewnie zrodziła się atmosfera jeszcze większej trwogi i niepewności.
Z Piotra jest coś w każdym z nas. Deklaracji wiele. Słownych wyznań wiary i miłości wobec Boga bez liku. A w chwilach, gdy należy bronić wartości chrześcijańskich w życiu społecznym, przyznać się oficjalnie do swojej wiary, zamanifestować zasady moralne, mało wtedy odważnych i tych, którzy śmiało przyznają się do znajomości i przyjaźni z Chrystusem.
ks. Andrzej Szopiński
Wielki Wtorek - W drodze do wydarzeń paschalnych
Kościół, którego wezwanie tłumaczy się jako ,,Przy pianiu koguta”( In Gallicantu), zbudowany został na terenie dawnego pałacu Kajfasza, który w latach 18 -36 po Chrystusie był arcykapłanem i przewodniczącym Sanhedrynu. Obecna budowla powstała w 1931 roku, stoi na planie greckiego krzyża.
Tu właśnie, w podziemiach pałacu znajdowała się grota, w której Jezus spędził noc poprzedzającą mękę, a która dziś w kościołach przedstawiana jest jako wielkoczwartkowa ciemnica.
Po pojmaniu w Ogrodzie Oliwnym Jezus został przesłuchany przez Sanhedryn i jeszcze tego samego wieczora przyprowadzony do Kajfasza. Po przesłuchaniu u najwyższego kapłana odesłano go do groty. Dziś skalna grota stanowi centralną część krypty kościoła.
Na dziedzińcu arcykapłańskiego pałacu Piotr trzykrotnie zaparł się Jezusa:
Znakiem tej zdrady jest dziś kogut na szczycie kościoła.
Mozaika w głównym ołtarzu świątyni - przedstawia zdradę Apostoła. Przy lewym ołtarzu zaś jest zobrazowane ukrzyżowanie Jezusa, a naprzeciw ołtarza wizerunek Matki Bożej Królowej Świata z dwoma warkoczami.
Anna Tusznio