Ewangelia, którą dzisiaj słuchamy w kościele, przenosi nas do rodzinnego miasta Pana Jezusa, do Nazaretu.
Kiedy wracamy do naszego rodzinnego miasta, rodzinnej wioski czy rodzinnej parafii nagle znajdujemy się wśród znajomych ludzi i miejsc. Powitania, pozdrowienia, wspomnienia…. To samo spotkało Pana Jezusa. Jego krewni i znajomi przyglądają mu się ciekawie, słuchają, co mówi i widzą cuda, które czyni… To wszystko wprawia ich w zdumienie! Zdumienie mogło by być źródłem radości i wiary, lecz tak nie jest, gdyż w sercach tych samych zdumionych ludzi pojawia się także myśl i uczucie niedowierzania, a może i powątpiewania: jakże ten Jezus, którego znamy, mógłby być kimś wyjątkowym? Oto przeszkoda, która odgrodziła od Jezusa tych, co mogliby być Mu najbliżsi…
W dzisiejszej ewangelii uwiecznione zostało także zdziwienie samego Pana Jezusa. Jezus dziwi się niedowiarstwu tych, z którymi się spotyka.
Jakie jest moje spotkanie z Jezusem, czy jest dla mnie źródłem zdumienia? A może z domieszką niedowiarstwa?
ks. Dariusz Drążek
3 lutego - św. Błażeja, biskupa i męczennika
Św. Błażej pochodził z Cezarei Kapadockiej. Studiował filozofię, został jednak lekarzem. Porzuciwszy swój zawód - podjął życie pustelnicze. Stamtąd wezwano go na stolicę biskupią Sebasty w Armenii. Tam podczas prześladowań za Licyniusza został uwięziony. Kiedy prowadzono go do więzienia, pewna matka, której dziecko cierpiało na chorobę gardła, poprosiła go o pomoc. Za jego wstawiennictwem dziecko zostało uzdrowione. Od tego czasu często proszono go o pomoc w podobnych przypadkach; wielu zostało wyleczonych. Po okrutnych torturach ścięto go w roku 316.
Błogosławienie gardła, które przypomina wstawiennictwo św. Błażeja, stało się popularnym nabożeństwem.
Anna Tusznio