Iz 35,1-10 Ps 85 Łk 5,17-26
Istnieje powiedzenie, że „wiara czyni cuda”. Wymaga ono doprecyzowania, ponieważ to nie wiara sama z siebie sprawia cud, ale to Bóg dokonuje cudów w życiu ludzi wierzących – w życiu Kościoła.
Dzisiejszy fragment Ewangelii wg św. Łukasza zwraca naszą uwagę m.in. na znaczenie wiary, która nie oznacza tylko intelektualnego przyjęcia czegoś za prawdę, ale przede wszystkim jawi się jako zasadniczy motywator ludzkich działań – to dzięki wierze ludzie niosący paralityka byli w stanie pokonać liczne trudności i przeciwności aby ich bliźni mógł spotkać Pana Jezusa. Dzięki wierze, w osobistym spotkaniu ze Zbawicielem dokonało się uzdrowienie duszy i ciała potrzebującego człowieka.
Istotne pozostaje również to, że paralityk potrzebował pomocy ze strony innych. Niekiedy człowiek sam w sobie nie ma na tyle przekonania i wiary aby do Jezusa zbliżyć się o własnych siłach. Czasami bardzo tego pragnie, ale ze względu na chorobę, niepełnosprawność lub starość nie jest w stanie. Wtedy potrzebuje pomocy od tych, których ma wokół siebie – ludzi wiary i dobrej woli…
Czy jesteśmy gotowi do podjęcia takiego apostolskiego czynu? Warto w trwającym adwencie zatroszczyć się o bliźnich, którzy odkładają sakramentalne spotkanie z Panem na później, jak również o tych, którzy pragną tego spotkania, ale sami nie mają fizycznej możliwości.
ks. Michał Glaza
7 grudnia – św. Ambrożego z Mediolanu , biskupa
Św. Ambroży urodził się ok. 340 roku w Trewirze. Jego ojciec był namiestnikiem cesarskim, prefektem Galii. Po śmierci ojca - św. Ambroży z matką i rodzeństwem przenieśli się do Rzymu. Tam uczęszczał do szkoły gramatyki i wymowy. Po ukończeniu nauki założył własną szkołę. Został mianowany przez cesarza namiestnikiem prowincji Ligurii – Emilii ze stolicą w Mediolanie. Po trzech latach został wybrany biskupem Mediolanu. Dnia 30 listopada 373 roku Ambroży przyjął chrzest i wszystkie święcenia, a 7 grudnia został konsekrowany na biskupa. Cały majątek rozdał ubogim. Za podstawowy pasterski obowiązek uważał nauczanie ludu Bożego. W rządach był łagodny, spokojny, sprawiedliwy, życzliwy. Wielką wagę przywiązywał do liturgii. Kapłani widzieli w swym biskupie największy wzór dobrego pasterza. Nadawano mu określenia ,, kolumna Kościoła”, ,,perła, która błyszczy na ręku Boga”. Zmarł 4 kwietnia 397 roku. Został pochowany w Mediolanie w bazylice, która jest pod wezwaniem jego imienia.
Pozostawił po sobie liczne pisma moralno-ascetyczne i dogmatyczne oraz hymny - te weszły na stałe do liturgii. Bogatą spuściznę literacką stanowią przede wszystkim kazania, komentarze do Ewangelii św. Łukasza, mowy i 91 listów, traktat o dobrej śmierci. Z powodu bogatej spuścizny literackiej został zaliczony, obok św. Augustyna, św. Hieronima i św. Grzegorza I Wielkiego, do grona czterech wielkich doktorów Kościoła Zachodniego. Jego święto ustalono w rocznicę konsekracji biskupiej. Jest patronem Bolonii i Mediolanu oraz pszczelarzy.
Anna Tusznio