91,4 FM :: Pelplin
94,2 FM :: Szymbark
97,1 FM :: Chojnice

Kalendarz

Dzisiaj: Wtorek, 26.11.2024 r.
Imieniny: Konrad, Leonard, Sylwester

 

Czułość nierozpoznana

„Jezus obchodził wszystkie miasta i wioski. Nauczał w tamtejszych synagogach, głosił Ewangelię królestwa i leczył wszystkie choroby i wszystkie słabości. A widząc tłumy ludzi, litował się nad nimi, bo byli znękani i porzuceni, jak owce nie mające pasterza. Wtedy rzekł do swych uczniów: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo».

Wtedy przywołał do siebie dwunastu swoich uczniów i udzielił im władzy nad duchami nieczystymi, aby je wypędzali i leczyli wszystkie choroby i wszelkie słabości. Tych to Dwunastu wysłał Jezus, dając im następujące wskazania: «Nie idźcie do pogan i nie wstępujcie do żadnego miasta samarytańskiego! Idźcie raczej do owiec, które poginęły z domu Izraela. Idźcie i głoście: "Bliskie już jest królestwo niebieskie". Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy! Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie!” (Mt 9,35-10,1.5.6-8)

 

Pan Bóg na wiele sposobów okazuje nam swoją bliskość i czułość. Jezus, objawiając nam Ojca ukazuje Jego oblicze pełne miłości i miłosierdzia, troski i współczucia. Czasami, a może często nawet, nie słyszymy i nie odkrywamy tej prawdy w swoim życiu. Cierpienie bliskich, zwłaszcza niewinnych dzieci, wojny, terror, niesprawiedliwości, przemoc… to wszystko utrudnia nam wiarę i przyjęcie Boga jako czułego i dobrego. Raczej w oczach niektórych Stwórca i Zbawca staje się wielkim nieobecnym czy tyranem, który dla własnego kaprysu daje jak chce i komu chce swoją łaskę. Doświadczenie domu rodzinnego, środowiska, szkoły czy pracy może spowodować, że przez całe życie moje będę szedł zraniony, sfrustrowany, pełen gniewu i złości, bo przecież to wszystko wina… Boga. Nie ma miłosierdzia, nie ma czułości, nie ma dobroci… To wszystko fikcja, mrzonka. Jest tylko przyjemność, użycie, wyżycie… i wielki wyzysk. Choć może jeszcze czasami, jak czegoś bardzo chcę, to wołam, obrażając się za chwilę, że nie otrzymałem.

Tymczasem Jezus, podobnie jak parę tysięcy lat wcześniej, dzisiaj też obchodzi wszystkie miasta i wioski. I dziś daje się słyszeć Jego Ewangelię, leczy też choroby i słabości. Litując się nad tłumami ludzi nie przestaje okazywać czułości i wielkiej troski o każdego człowieka… tylko, czy Jego czułość jest dziś rozpoznana przeze mnie? Jeśli nie, to na pewno nie jest Jego wina. Może więc moja? Co mi przeszkadza dostrzec czułość Bożą?

 

Ks.Rafał Barciński

 


 

5 grudnia – bł. Narcyza, prezbitera i męczennika

Narcyz urodził się w 1877 roku w Sierakowie, w Wielkopolsce. Święcenia kapłańskie przyjął w 1902 roku w Gnieźnie. Przed wybuchem I wojny światowej został proboszczem w parafii św. Jadwigi Śląskiej we wsi Mądre, w powiecie średzkim. Potem pełnił obowiązki proboszcza w parafii św. Mikołaja w Ludzisku, następnie proboszczem parafii NSPJ w Bydgoszczy. Zasłynął jako polonizator okręgu i parafii, organizator polskiego duszpasterstwa. Szczególną uwagę przywiązywał do duszpasterstwa dzieci. Aktywnie też uczestniczył w życiu społecznym miasta. Jednym z charakterystycznych rysów jego pasterzowania była umiejętność budowania kościołów i tworzenia wokół nich nowych parafii. Pracował też nad rozwinięciem katolickich czasopism w Poznaniu. Po wybuchu II wojny światowej został aresztowany przez niemieckie gestapo. Zmarł w obozie koncentracyjnym w Dachau,  5 grudnia 1942 roku. Został beatyfikowany przez św. Jana Pawła II 13 czerwca 1999 roku w Warszawie, w gronie 108 męczenników ofiar II wojny światowej.

 

Anna Tusznio