Przygotowujmy się. On przyjdzie!
Dokąd zmierzamy? Do świetlanej przyszłości postępu medycyny i technologii, która wyzwoli człowieka od uciążliwości życia a nawet umierania? A może do całkowitego unicestwienia. Totalnej katastrofy, która przerośnie wyobrażenia nawet najbardziej kasowych produkcji z Holywood o Apokalipsie?
Dzisiaj liturgia Słowa odsłania podstawową prawdę: jesteśmy wpisani w Boży porządek i Jego plan wypełnia się nieuchronnie. To Bóg znajduje się u początku naszego istnienia i do Niego zmierza cała nasza historia. Historia ludzkości jest ostatecznie historią oczekiwania na powtórne przyjście Chrystusa.
Nie zapowiadamy katastrofy. Zapowiadamy zwycięstwo. Zapowiadamy dobre zakończenie dla tych, którzy Mu uwierzyli i dlatego się do tego zwycięstwa sposobią. Przyjście Chrystusa jest nieuchronne dlatego głupio byłoby się na to nie przygotować.
ks. Zenon Myszk
13 listopada – Świętych Benedykta, Jana , Mateusza, Izaaka i Krystyna – pierwszych męczenników Polski
Benedykt pochodził z zamożnej włoskiej rodziny z Benewentu. Został pustelnikiem i zaprzyjaźnił się z Janem z Wenecji, z którym po przybyciu na dwór Bolesława Chrobrego w 1002 roku – założyli pustelnię na terenie, który im król podarował. Była to wieś Święty Wojciech pod Międzyrzeczem. Wkrótce dołączyli do nich Polacy – bracia Mateusz i Izaak ( nowicjusze) oraz Krystyn ( klasztorny sługa). Zobowiązali się oni do pustelniczego trybu życia, a przede wszystkim do prowadzenia pracy misyjnej. W nocy z 10 na 11 listopada 1003 roku zostali napadnięci przez zbójców i wymordowani. Są to pierwsi męczennicy polscy wyniesieni na ołtarze. W poczet świętych wpisał ich Jan XVIII. Relikwie znajdują się w wielu kościołach w Polsce, a także we Włoszech i Czechach.
Św. Jan Paweł II w homilii pod kościołem Braci Polskich Męczenników w Gorzowie Wielkopolskim – ukazał męczenników jako przykład modlitwy, wierności Chrystusowi i dawaniu o Nim świadectwa :
,,Bracia Polscy poprzez swoją daninę krwi, którą złożyli Panu u początków naszej historii, chcieli powiedzieć wszystkim, którzy po nich będą, że aby dawać świadectwo o Chrystusie, trzeba się do tego przygotować. Rodzi się ono bowiem, dojrzewa i uszlachetnia w atmosferze modlitwy, owej głębokiej i tajemniczej rozmowy z Bogiem. Na klęczkach! Nie można ukazywać Chrystusa innym, jeżeli wcześniej się Go nie spotka we własnym życiu. Tylko wówczas świadectwo to będzie miało prawdziwą wartość. Stanie się zaczynem dla ludzkości, solą ziemi i światłem rozjaśniającym mroki naszym braciom kroczącym po ścieżkach tego świata” ( Św. Jan Paweł II, Gorzów Wielkopolski 1997 ).
Anna Tusznio