Uczniowie schodzą z góry Tabor. Przed chwilą widzieli Eliasza i Mojżesza, którzy towarzyszyli Jezusowi i rozmawiali z Nim. Eliasz został wzięty do nieba na ognistym wozie i panowało przekonanie, że gdy wróci, nastąpi koniec, przyjdzie Mesjasz. Stąd ciekawe jest pytanie: dlaczego musi przyjść najpierw Eliasz? I jeszcze ciekawsza jest odpowiedź… JUŻ jest koniec, Eliasz JUŻ przyszedł.
Jan Chrzciciel przyszedł w duchu Eliasza, czyli spełnił jego posłannictwo, przygotował grunt pod przyjście Jezusa. Zawsze jest to przygotowanie. Zawsze. I dobrze, że tak jest. Tymczasem doświadczenie podpowiada, że Bóg przychodził w dziwnych momentach, niezapowiedziany, z zaskoczenia. Ot, chociażby Maryja, zupełnie się nie spodziewała przybycia Archanioła. A jednak i Ona została przygotowana – jest niepokalanie poczęta. Jeśli Bóg czegoś pragnie od człowieka, zawsze przygotowuje grunt, by mógł tego dokonać. By Izraelici przyjęli Mesjasza został posłany Jan Chrzciciel – prostujący ścieżki dla Pana. Zawsze tak było! Bóg mówi: Jam jest Pan, Bóg Twój, Który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli… DLATEGO, że mnie uwolnił, mogę uwierzyć w jednego Boga, święcić dzień święty, nie zabijać, nie cudzołożyć, nie kraść. On mnie do tego uzdolnił. Bóg mówi: Zaprawdę bliskie jest Królestwo Boże (Bóg jest między swoim ludem, Mesjasz przyszedł) DLATEGO, mogę się nawrócić i uwierzyć w Ewangelię. Bóg mnie nieustannie przygotowuje do tego, bym potrafił spełnić Jego wolę. A co za tym idzie? Bym potrafił odnaleźć szczęście, które dla mnie przygotował. Czy widzisz w swoim życiu takie doświadczenia przyjścia NAJPIERW Eliasza?
ks. Radosław Karczewski
13 grudnia - św. Łucji, dziewicy i męczennicy
Łucja pochodziła z Sycylii, ze znakomitej rodziny. Kiedy udała się z pielgrzymką do grobu św. Agaty, miała się jej ukazać sama św. Agata i przepowiedzieć jej śmierć męczeńską. Wróciwszy do domu cofnęła wolę wyjścia za mąż, złożyła ślub czystości i rozdała majątek ubogim. W czasie prześladowania chrześcijan, zmuszana do złamania ślubu – zginęła śmiercią męczeńską 13 grudnia ok. 304 roku.
Relikwie św. Łucji były między rokiem 1204 a 2004 przechowywane w Wenecji, która po 800 latach zdecydowała się je "wypożyczyć" Syrakuzom. Imię Łucji od czasów św. Grzegorza Wielkiego wymienia się w Kanonie rzymskim. Jest patronką Szwecji oraz Toledo; ponadto orędowniczką w chorobach oczu.
Anna Tusznio