„A oni go śledzili (…) Lecz oni milczeli”
Mało kto już szuka prawdy, a jeśli szuka prawdy, to tylko „swojej”. Faryzeusze szli za Jezusem, ale tylko po to, żeby go na czymś przyłapać, aby potwierdzić swoją tezę, że jest oszustem, że nie stosuje się do Prawa. Kiedy Jezus próbuje im coś pokazać, wytłumaczyć – oni milczą, są obojętni. Wcale nie szukają prawdziwego poznania, zrozumienia. W dyskusjach na wiele współczesnych tematów również nie szuka się rozmowy, zrozumienia, lecz tylko szuka się potwierdzenia swojej tezy.
Faryzeusze wszyscy są niejako chorzy na wodna puchlinę. Są „nadymani” swoja prawdą. Tak „nadymani” nie przejdą przez wąską bramę zbawienia… Potrzeba dać się dotknąć.
A co w tym wszystkim robi Jezus? „On zaś dotknął go, uzdrowił i odprawił”. Jezus „robi swoje”. Dziś Jego oponenci go nie zrozumieli, ale może kiedyś ten czas nadejdzie. Może to dzisiejsze spotkanie z Jezusem zostawi w ich sercu choć ziarnko wątpliwości w ich prywatne tezy.
Jezu, proszę jeśli jestem „nadymany” sobą, to dotknij mnie. Wolę, żeby teraz mnie zabolało, niż żebym później nie dał rady przecisnąć się przez bramę Nieba.
ks. Grzegorz Formela
30 października – św. Gerarda z Potenzy, biskupa
Św. Gerard urodził się w Piacenzy w rodzinie szlacheckiej. W celu dotarcia z krzyżowcami do Ziemi Świętej – udał się na południe Włoch. Dotarłszy do Potenzy, zajął się działalnością apostolską. Był tak zaangażowany w swej pracy , że wzbudzał podziw ludu. Po śmierci miejscowego biskupa został wybrany na jego następcę. Kierował Kościołem Potenzy przez osiem lat. Zmarł w 1119 roku. Rok później został ogłoszony świętym przez papieża Kaliksta II.
Św. Gerard jest patronem miasta i archidiecezji Potenzy. Co roku odbywają się przemarsze i uroczystości ku jego czci. Katedra św. Gerarda (patrona miasta) , pochodząca z XIII w. znajduje się w samym centrum zabytkowej części miasta.
Anna Tusznio