91,4 FM :: Pelplin
94,2 FM :: Szymbark
97,1 FM :: Chojnice

Kalendarz

Dzisiaj: Czwartek, 28.03.2024 r.
Imieniny: Aniela, Sykstus, Joanna

Zmartwychwstanie Jezusa i nasze

         Droga do grobu nigdy nie należy do pozytywnych przeżyć. Zawsze w pamięci jest ktoś, kogo po ludzku i w ziemskim wymiarze nam zabrakło. I droga Marii Magdaleny musiała być okupiona negatywnymi doznaniami przerażającej śmierci Mistrza i przyjaciela. Była to też pewnie droga wyrzutów sumienia, że nie udało się dokładnie przygotować martwego ciała Jezusa do złożenia do grobu (por. J 20,1).

         Pusty grób nie zrodził nadziei. W serce Magdaleny wpisało się przerażenie, jakim natychmiast pobiegła podzielić się z uczniami (por. J 20,2). Pusty grób również dla Apostołów był najpierw zagadką. Dopiero wejście do niego spowodowało ich wiarę. Jan Apostoł napisze o sobie, iż „ujrzał i uwierzył” (J 20,8). Uwierzyli w zmartwychwstanie Chrystusa.

         Ich wiara stała się silna na tyle, że po zesłaniu Ducha Świętego nauczanie Apostołów będzie przede wszystkim orędziem o Zmartwychwstałym (por. Dz 10,39-43). Stąd prawda o zmartwychwstaniu Chrystusa i naszym zmartwychwstaniu należą do istoty wiary. Owszem, trudno do końca zrozumieć rzeczywistość powstania z martwych. Jak się to dokonało w przypadku Jezusa? Jak to będzie z nami? To pytania, na które nie ma pełnej odpowiedzi. Wszystkiego nie pojmiemy, jednak wiara pozwala na zupełnie inny, bo nie tylko rozumowy, ogląd tej rzeczywistości. Stając przy pustym grobie Chrystusa i przy grobach naszych bliskich wyznajemy wiarę w zmartwychwstanie. Przepełnia nas nadzieja spotkania z Tym, który ożywia. Jeśli zabrakłoby naszej wiary w zmartwychwstanie, to chrześcijaństwo okazałoby się zupełnie niepotrzebne, wręcz fałszywe.

         Prawda o zmartwychwstaniu każe nam myśleć o godności ludzkiego życia, które zmienia się, ale się nie kończy. Chrystus jest gwarantem tego życia poza progiem śmierci. Dziś wielkim świadectwem o Jezusie wciąż żywym jest dar z siebie dla ratowania drugiego człowieka. Darem miłości jest ofiarowanie swoich organów dla ratowania życia innej osoby. I wcale nie jest to sprzeczne z szacunkiem dla ludzkiego ciała. To czyn szlachetny i godny pochwały, podobnie jak oddawanie swojej krwi jako najbardziej cennego leku.

         Tak możemy dążyć do tego co w górze, a nasze życie będzie życiem z Chrystusem, byśmy kiedyś z Nim ukazali się w Jego chwale (por. Kol 3,2-4).

 Ks. Andrzej Szopiński