91,4 FM :: Pelplin
94,2 FM :: Szymbark
97,1 FM :: Chojnice

Kalendarz

Dzisiaj: Środa, 24.04.2024 r.
Imieniny: Aleks, Grzegorz, Aleksander

Można posługiwać się tym samym językiem, ale wcale nie oznacza to, iż rozmówcy automatycznie będą potrafili się porozumieć. Wieża w Babel, o budowie której słyszymy w dzisiejszym czytaniu z Księgi Rodzaju, stała się symbolem pomieszania ludzkich języków.

Owo „pomieszanie” możemy potraktować bardzo dosłownie. Chociaż w naszej Ojczyźnie nie jest to aż tak widoczne, wystarczy jednak wyjechać chociażby do Rzymu czy Londynu, aby na własne uszy przekonać się jak wieloma językami mówią ludzie. Od najmłodszych lat uczymy się przynajmniej jednego języka obcego, aby móc porozumiewać się z innymi. Kwestia pojawienia się tak zwanej „bariery językowej”, gdy spotyka się dwóch obcokrajowców, zdaję się być dla nas oczywista. Jednakże wieża w Babel ma także mniej dosłowne znaczenie – brak porozumienia między ludźmi. W tym przypadku wcale nie potrzeba różnić się językiem. Wystarczy mieć inne poglądy, wyznawać inne wartości – także taki podział skutecznie uniemożliwia budowanie czegokolwiek, również w odniesieniu do relacji społecznych, rodzinnych.  W jednym domu najbliżsi potrafią się skutecznie poróżnić z mniej, lub bardziej błahych powodów.

Brak zgody w rodzinie potrafi zaboleć, jednakże nie jest niczym nowym. Sam Jezus mówił, iż przyszedł , aby „poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową” (Mt 10, 35). Co zatem może stać się powodem poróżnienia między najbliższymi? Wartości, o których mówi Jezus, to czy pragniemy za nimi postępować, czy też wolimy chodzić własnymi drogami. To wybór miedzy życiem w przyjaźni z Bogiem, a odrzuceniem Go. W pójściu za Jezusem nie ma kompromisów. Jezus nie znosi przykazania miłości bliźniego, lecz pokazuje, że prawdziwie kochać syna, matę, ojca nie oznacza wyprzeć się Boga, gdy tamci nie chcą za Nim podążać.

W tym kontekście zechciejmy przyjąć także płynącą z dzisiejszej Ewangelii, zachętę do wzięcia krzyża i podążania za Jezusem. Czasami takim krzyżem może być dla nas brak porozumienia z drugim człowiekiem, który Boga odrzuca. Nie wstydźmy się nigdy naszej przyjaźni z Jezusem. Bądźmy świadkami Jego miłości, podążając drogą wartości, które nam wskazuje. W ten sposób możemy budować mosty porozumienia miedzy ludźmi. Mosty, które kiedyś zostały spalone przez ludzką pychę - tę samą, która skłoniła mieszkańców ziemi do budowy wieży w Babel.

Ks. Marcin Wojtasiak

 


 

17 lutego – Świętych Siedmiu Założycieli Zakonu Serwitów

Sług Najświętszej Maryi Panny

 

 

Do grona czczonych dziś Założycieli należeli żyjący w XIII w.:  Aleksy Falconieri, Bartłomiej Amidei, Benedykt Antella, Buonfiglio Monaldi, Gerardino Sostegni, Hugo Lippi – Uguccioni oraz Jan Buonagiunta Monetti ( kanonizowani w 1888 r.).

Najbardziej z nich znany to florencki kupiec Aleksy. Kiedy w 1215 r. miała pokazać się Matka Boża, która opłakiwała nienawiść i wojny, wraz z sześcioma kupcami porzucił dotychczasowe zajęcia i razem założyli konfraternię , która podejmowała zadośćuczynienie za grzechy ludzi. Tak powstał zakon, tzw. Serwitów, czyli sług Maryi, który szerzył nabożeństwo do Matki Boskiej Bolesnej. Jako kaznodzieje przemierzali Italię, Francję, Węgry, dotarli również do Polski. Zatwierdzony przez Stolicę Apostolską w 1304 r. zakon istnieje do dzisiaj .

Członkowie zakonu pytani, jaki jest ich charyzmat, odpowiadają, iż nie został on założony po to, by CZYNIĆ coś szczególnego, lecz po to, by BYĆ – być dla świata szczególnym świadectwem braterskiego życia i służby za przykładem Matki Jezusa.

Uczą nas służby drugiemu człowiekowi na wzór Maryi  - służącej i czuwającej, wierności Maryi Zwiastowania, Maryi śpiewającej Magnificat, Maryi stojącej u stóp krzyża.

 

Anna Tusznio