91,4 FM :: Pelplin
94,2 FM :: Szymbark
97,1 FM :: Chojnice

Kalendarz

Dzisiaj: Piątek, 29.03.2024 r.
Imieniny: Wiktoryna, Cyryl, Eustachy

Młodzi pokazują wielkie wartości kaszubszczyzny.

II Międzykongresowy Zjazd Młodych Kaszubów zorganizowano w Żukowie. Świetna lokalizacja okazała się ważną częścią sukcesu spotkania, na które przybyło ok. 80 młodych ludzi  z rożnych części Kaszub. Główna część odbyła się w Szkole im. Obrońców Wybrzeża, do której młodzi doszli przez rondo im. Karola Kreffta.

Galeria zdjęć

Wpierw wszyscy zapoznali się z zabytkowym kompleksem poklasztornym, wspaniale odnawianym w ostatnich latach. Zwiedzili muzeum i osobiście mogli poczuć fragment książęcej historii Kaszub. Na cmentarzu oddali hołd Karolowi Kreffcie - założycielowi korporacji "Cassubia" w Warszawie i ojcowi młodej zorganizowanej inteligencji kaszubskiej, powojennemu staroście kartuskiego, zwanego Karolem Sprawiedliwym. Wiązankę kwiatów wraz z przedstawicielami młodych złożyła Lidwina Krefft - wiceprezes partu Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego w Żukowie. Odśpiewano też hymn kaszubski.

Także hymn, ale młodych, zawierający m.in. słowa Naszã mòwã, naszã wiarã / Sã nôwëżi tuwò ceni. / Ò nie trzeba miec dërch starã / z pòkòlenia w pòkòlenié, rozpoczął drugą część spotkania. Przekazano pozdrowienia od wiceministra Jarosława Sellina, który objął patronat nad wydarzeniem, podobnie jak burmistrz Żukowa Wojciech Kankowski.

- Jeszcze kilkadziesiąt lat temu dyskryminowano język kaszubski. Wychowałem sie w Skrzeszewie. Myśmy mówili na przerwach po kaszubsku, za co czasami obrywaliśmy od nauczycieli - wspominał burmistrz przed kamerą reporterów z gdańskiej Panoramy.

Obecne czasy są już inne, choć wciąż wiele jest do zrobienia. Przekaz pokoleniowy języka został zahamowany już kilka dziesiątek lat temu. Jego odrodzenie wydaje się już wątpliwe. Natomiast zachowanie tożsamości, utrwalanie i wzbogacanie wartości kaszubskich, zwłaszcza historycznych i kulturowych, jest jak najbardziej możliwe. I to właśnie pragną czynić młodzi pokazując nieco starszym, że da się wiele zrobić dla swej tatczëzny.

- Starsi działacze ZKP często mówią, że młodzi nie wstępują w szeregi organizacji. Niestety tylko mówią, ale nie robią nic, by ten stan zmienić. Tu jest przykład na to, że może być dokładnie odwrotnie. To młodzi pokazują, jak da się działać - mówiono podczas spotkania prowadzonego przez Weronikę Pryczkowską i Gracjana Fopke, od niedawna lidera klubu "Cassubia", głównego organizatora spotkania.

Przykładem wspaniałej pracy młodych były warsztaty. Po godzinie młodzi zaprezentowali pod kierunkiem swoich moderatorów (Adam Hebel, Elżbieta Pryczkowska, Robert Groth, Gracjan Fopke, Anna Cupa-Dziemińska, Bernadeta Reglińska i Maria Płotka), fragment tańca do kaszubskiej piosenki współczesnej, gwiżdże, materiały telewizyjne i radiowe, gotowe motywy hafciarskie. Plon tych działań był rzęsiście oklaskiwany, a na pewno może być zalążkiem dalszej prężnej pracy na rzecz Kaszub w swoich regionach.

- Myśmy też zaczynali podobnie w klubie studenckim "Pomorania" - wspominali obecni na zjeździe senator Kazimierz Kleina i członek Sejmiku Pomorskiego Kazimierz Klawiter. - To była wówczas podchorążówka ZKP. Wyszło z niej wielu aktywnych ludzi Kaszub. Życzę, by z dzisiejszego zjazdu też było kiedyś sporo samorządowców i działaczy kultury - podkreślał K. Klawiter.

Zapewne tak może być już wkrótce. Młodzi z "Cassubii" są aktywni w mediach, wydają płyty z nowymi piosenkami kaszubskimi, audiobooki, etc. Stają się już przykładem dla starszych, zwłaszcza ruchliwości i otwartości wobec bardziej współczesnej formy rozwoju kaszubskiej kultury. Działanie to spotyka się z uznaniem. Mówił o tym także poseł Stanisław Lamczyk oraz włodarze Gminy Żukowo. Jeszcze dobitniej wyrażali to młodzi Kaszubi, absolwenci szkół wyższych.

- Mieszkam w Warszawie, choć pochodzę z Żukowa. Wraz z przyjaciółmi byliśmy w Warszawie na filmie "Kamerdyner". Oni byli zachwyceni, a ja wówczas dostrzegłem, że jestem przedstawicielem wspaniałej kultury, że jestem spadkobiercą niezwykłego bogactwa, którego tu nie dostrzegałem. Pragnę teraz ten dług spłacać, co staje sie dla mnie źródłem siły i wielkiej radości - wyznał Bartłomiej Petryński, który przybył specjalnie na zjazd wraz z siostrą i matką.

Jan Dosz